Kolega zapytał się o torbę na udo. Ja odpowiem tak:
co do pierwszej torby to nie jest ona dla wysokościowców - to jest profesjonalny sprzęt dla strażaka w wykonaniu najwyższej klasy i jest to dużo lepsza wersja tego:
rajczak pisze:Po za tym do pożaru z taką torbą nie wejdzie bo łatwo się o coś zahaczyć a po za tym torba jest z materiałów palnych co jest niekorzystne przy pracy w wysokich temperaturach.
Skoro jest to torba na linkę do asekuracji w pożarach wewnętrznych to jej palnością bym się specjalnie nie przejmował.
Co do drugiej torby jest to świetny patent, który sam zamierzam kupić (chociaż może nie ten model). Dlaczego? A dlatego, że w ubraniu specjalnym nie mam już miejsca - mam 3 kieszenie -
tylko trzy!! - do tego już wypchane po brzegi:
- uprząż biodrową wbudowaną w spodnie z karabinkiem

- 2 kliny drewniane
- notatnik i długopis
- rękawiczki nitrylowe
- multitool (mam go na zewnątrz więc w sumie się nie liczy) (może służyć również do wybicia szyby, ma też nóż do cięcia pasów, nóż do cięcia ubrań itd.)
- pętle poliamidowe 3 m, 1,5 m, 40 cm do tego 4 karabinki
- marker do zaznaczania stref cięcia, rozpierania przy wypadkach samochodowych
- opatrunek osobisty
- taśma miernicza
- zatyczki do uszu
a jest jeszcze kilka rzeczy, które potrzebne są głównie w ratownictwie technicznym, które chcę mieć - i na pewno 15 m liny do samoratowania. To wszystko wpływa na moje bezpieczeństwo ale również na szybkość i niekiedy możliwość udzielenia pomocy. Np. tnąc drzewo 500 m od samochodu kolega rozciął sobie pilarką nogę. Nie muszę biec do torby R-1 bo rękawiczki mam przy sobie i praktycznie od razu mogę przystąpić do udzielania mu pierwszej pomocy (chociaż torba R-1 się na pewno przyda). Mało tego napotykając osobę nieprzytomną mogę z pomocą kolegi z roty, liny, pętli poliamidowej i karabinków opuścić w miarę bezpiecznie taką osobę z pierwszego czy drugiego piętra przez okno - jeżeli nie ma możliwości podstawienia drabiny. Pomijam już to, że kieszenie są tak wykonane, że w rękawicach jest je cholernie ciężko otworzyć.
Oczywistą zaletą takiej torby na udo jest możliwość jej odpięcia - dlatego np. jadąc do pożaru trawy odpina się ją z uda i zostawia w samochodzie (nie w remizie a w samochodzie).
rajczak pisze:Z resztą strażak w podstawowym wyposażeniu ma opatrunek osobisty, latarkę, toporek i jak już mówiłem
A jaki jest sens noszenia tego toporka?
Cieszę się, że kolega i na tym forum poruszył ten temat.
ospglinik pisze:koledzy druhowie po co zadajecie durne pytania ,jak przedmówcy napisali zbyteczny balast ,ups na sobie ,hełm na głowie ,kominiarka ,czasem butla na plecach,to juz jest obciązenie ,ten co pisał tego posta chyba filmów się naoglądał za dużo dokumentalnych o pożarnictwie
Nie uważam, że temat jest durny na pewno nieskończenie wiele ważniejszy i ciekawszy niż pytanie o kursy ratownika medycznego. Temat wyniknął zapewne z potrzeby umiejscowienia sprzętu, który kolega często używa i chce mieć przy sobie - jeżeli coś mu jest potrzebne to niech to nosi przy sobie. Zresztą jaki jest sens posiadania kombinerek/noża na samochodzie skoro strażak zaplątał się w jakieś liny podczas walki z pożarem wewnętrznym?
Nie byłoby tego problemu gdyby nasze ubrania specjalne wyglądały tak:
Na pierwszy rzut oka faktycznie temat może wydawać się durny - ale strażak wraz z doświadczeniem i chęcią doskonalenia się poznaje coraz to nowsze umiejętności, "patenty" (np. zabezpieczanie drabin przed zsunięciem się) a do tego potrzebny jest sprzęt - niekiedy drobny: karabinek, klin drewniany itd. itp.. Sam sprzęt noszony w kieszeniach (czy wożony na samochodzie) nic nie daje bo trzeba jeszcze umieć go wykorzystać a to można osiągnąć tylko jedną drogą - przez szkolenia.