Forum Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP

Witam druhowie!
mam pytanie osoby z naszej osp widziały raz na zawodach jak pewna jednostka miała w aparacie zasysającym zrobione "coś" co powodowało wybuch i czas w jakim zasysała motopompa to 1.6 sekundy. Dowiedzieliśmy się że była to reakcja eteru ale nie wiemy jak to zrobili i czy możliwe to jest

Raczej nie możliwe że jakiś wybuch.
Zasysanie motopompy działa na zasadzie siły ciągu powietrza.
Łatwym sposobem jest zrobienie podłączenia zewnętrznego sprężonego powietrza do zasysacza.
Wtedy pompa działa na 2 cylindrach, a zasysanie dajesz mu z zewnetrznego zasilania powietrza.
Można by nawet zrobić takie małe "wspomaganie" zasysania.
Montując jakiś niewielki zbiornik np, z samochodu ciężarowego, - napompowac go wcześniej i zawór zsynchronizowac razem z otwieraniem 1 cylindra w motopompie.
Tylko oczywiście nie bezpośrednio ze zbiornika na zasysacz tylko przez jakiś tłumik, bo taki napompowany zbiornik np. do 8 atm. przy momentalnym otwarciu raczej rozwaliłby zasysacz no i troszkę niebezpieczne by to było.

Moi Panowie regulamin zawodów mówi jednoznacznie ze zabronione sa wszelkie przeróbki
Sprzet musi byc produkcji krajowej itp.
Takie wybuchy popwinny dyskwalifikowac druzyne z udziału.
Gdzie tu jest czysta rywalizacja sami robimy farse z takich zawodów
Pozdrawiam

mam dość takich ludzi co mi tu morały piszą. odpowiadajcie do tematu albo mordy w kubeł bez zbędnego umoralniania. trzeba było księdzem zostać.

CZUJE WIES .......................

pieter83 pisze:mam dość takich ludzi co mi tu morały piszą. odpowiadajcie do tematu albo mordy w kubeł bez zbędnego umoralniania.

Pierwszy post i już burak listki pokazał. To czy ty masz dość to akurat mało kogo tu obchodzi... Po drugie to forum jest od tego żeby rozmawiać. To że ktoś nie ma jaj żeby walczyć fair, jak najbardziej nadaje się do piętnowania na forum. Po trzecie to nie będzie mi rozkazywał jakiś chłopek roztropek, bo za mało jeszcze chlebka zjadłeś, żeby generała strugać. Uspokój się, poluzuj gacie i grzeczniej trochę...