Forum Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP

Mam pytanie do dh. Co powiecie o zwijadle do węży ? czy to jest sens kupować?, a może zrobić? , bo mam już takie plany i koncepcje

jak masz możliwość zrobienia niewielkim nakładem pieniędzy; a jeśli jeszcze używacie dużo węży podczas akcji to nie mam nic przeciwko. Te do kupienia nadają się tylko do odcinków W52 i W75 no i do W25 (przynajmniej do W110 nie widziałem). a gdy człowiek jest zmęczony to największy problem może być właśnie z W110 Dodatkowo jeżeli ktoś nie umie dobrze zwinąć węża to zwijadło zrobi to za niego Można też trzymać je w remizie i przy zwijaniu dużej ilości węży można sporo czasu zaoszczędzić:)

Co do kupna to są stosunkowo drogie.Na pewno warto mieć szczególnie przy nowych(sztywnych) wężach W75.

a może ktoś ma jakieś zdjęcia samoróbki

damian_osp pisze:a może ktoś ma jakieś zdjęcia samoróbki

Fotek nie mam, ale mam zamiar to zrobić tylko jeszcze nie wiem jak. Ma ktoś jakieś propozycje?

Ja wykonałem coś takiego sposobem gospodarczym. Głównie chodziło o zwijanie W75 po wysuszeniu po akcji w remizie.
Jak do tej pory sprawdza się bardzo dobrze. Jutro strzelę kilka fotek i wrzucę na forum.

w sumie mechanizm prosty. Tarcza, na niej dwa polce (jeden trzyma wąż a drugi zaczyna zwijać), korba, i nogi
Znalazłem na stronie ppoz zdjecie i filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=mgr4iQ9CSmc

Zgodnie z obietnicą dodaję fotki.
A tutaj moja autorska nakładka na zwijadło zdecydowanie ułatwiająca zdejmowanie ciasno zwiniętego węża bez potrzeby kładzenia zwijadła na ziemi.

A nie myśleliście może o tym, aby zrobić jakiś uchwyt i zaczepiać do samochodu zwijadło, np na drabinkę. Wtedy można by wrzucić zwijadło na dach i po akcji szybko ładnie zwinąć węże.

Gdzieś w sieci widziałem taki patent o którym piszesz. Właśnie zwijadło montowane na drobinkę samochodu. Tylko czy po akcji gaśniczej zwijacie węże w ładny podwójny krąg żeby zaraz po powrocie do bazy znowu je rozwijać i suszyć? My węże po akcji zwijamy alarmowo. Dopiero po wysuszeniu robimy ładne kręgi więc takie zwijadło przynajmniej u mnie nie miało by za dużo roboty.

Również posiadamy zwijadło "własnej roboty". Wbrew pozorom nie jest to nic skomplikowanego. Osobiście uważam, że ceny zwijadeł takich jak na zdjęciu które podesłał Kolega damian_osp są absurdalne. Niestety nie mam na chwilę obecną zdjęcia jak ono wygląda dokładnie, jednak mam zdjęcie jak jest używane w praktyce :



Tu troche wykadrowane przybliżenie :




Jest ono przystosowane do umocowania go w zderzaku, do którego jest przykręcony odpowiedni element umożliwiający wsunięcie zwijadła. Stosunkowo niewielkie rozmiary pozwalają na przewożenie w aucie. Jak widać na zdjęciach, doskonale radzi sobie nawet z W-110. Jeżeli będą chętni mogę wykonać dziś/jutro dokładniejsze zdjęcia z bliska.




A tu jeszcze zdjęcie które znalazłem na dysku, również samoróbka jakiejś jednostki.

Ale czasami jest tak, że akcja jest krótka i odcinki nie zdążą przesiąknąć, albo akurat używane były nowe

strazak102 pisze:A nie myśleliście może o tym, aby zrobić jakiś uchwyt i zaczepiać do samochodu zwijadło, np na drabinkę. Wtedy można by wrzucić zwijadło na dach i po akcji szybko ładnie zwinąć węże.

tu masz fotki takiego zwijadła na drabinkę
http://www.szybicki.com.pl/barth/miniwickler.html