"Natomiast dodatku do emerytur nie powinno być, gdyż mogą go otrzymać osoby które ani razu nie uczestniczyły w akcji ratowniczej. Myślę że ta propozycja wyszła właśnie od takich osób i narobi więcej zła niż dobrego". - Kazik, to co napisałeś, a propozycja wyszła ode mnie, świadczy, że stawiasz się ponad innymi, i to dowodzi, że nie do końca jesteś uczciwy w swoich sądach, że nazwę to baaaardzo delikatnie. Akurat masz pecha, bo ja jeżdżę na akcje i do tego nie odbieram ekwiwalentu za te wyjazdy! Nie sądź zbyt pochopnie, bo to albo nieuczciwe, albo mało delikatne.
Problemem polskiej ochotniczej straży pożarnej jest to, że od zawsze rządzą nią ci sami ludzie z tego samego kręgu - PSL. Bo tak to wygląda. druh Pawlak jest kolejnym działaczem tej partii a nie zauważyłem, żeby to stronnictwo polityczne - ani żadne inne! - trzymało stronę OSP. Stąd nasze problemy. PSL z tradycji ma swoje urzędy (jeśli ktoś uważa, że jest inaczej,niech powie ilu działaczy innych partii zasioada w centralnych władzach Związku....
I teraz dalej. Załóżmy, że ktoś się przebija do góry. Przebija, bo ma pomysły, bo wie, co należałoby zmienić, bo wie, jak należy pokierować Związkiem. I co? Ano nic. Dojdzie do powiatu i tam go po prostu wykoszą
działający od zawsze. Ja nie należę do żadnej partii, mimo, że mieszkam na wsi od czterech lat - nigdy nie głosowałem na PSL. A niestety to politycy z PSL - posłowie, senatorowie i ministrowie decydują o Związku - ile ma kasy, jak jest zarządzany, jak się rozwija albo jak.... słabnie. A przecież wszyscy widzimy, że OSP znaczy w lokalnych środowiskach coraz mniej. Uczciwie mówiąc, nie wszystko zależy od polityków. Koleją rzeczy jest, że zamiast dyskotek w remizach - mamy kluby z dyskotekami wcale nie gorszymi niż te wielkomiejskie! Zamiast spotkania przy szklaneczce czegoś zimnego w klubie strażackim (wiejskim lub z małego miasteczka) - idziemy do pubu, kawiarni albo po prostu siadamy przed telewizorem. Bo tak naprawdę, dzisiaj OSP nie jest już PRZEWODNIĄ SIŁĄ NARODU W WIELU WIOSKACH I TYCHŻE MAŁYCH MIASTECZKACH, GDZIE OSP PO PROSTU ISTNIEJE (ja nie mówię że tak jest wszędzie!) ale JEST TYLKO dodatkiem. I to dodatkiem dla ludzi gotowych ryzykować własnym zdrowiem, a bywa że i życiem, by służyć innym. Takie czasy i takie zwyczaje. Mimo to uważam, że powinniśmy trwać w swoich strukturach, powinniśmy poświęcać swój czas, swoje siły dla innych, bo jako LUDZIE jesteśmy po to, by ludziom pomagać. Bez względu na ekwiwalenty, nagrody, medale, awanse. Choć przecież byłoby miło w pewnym momencie życxia usłyszeć:
" ponieważ wielokrotnie dowiódł pan, że ludzkie życie, zdrowie i mienie zależało od pana - może pan przejś na emeryturę 5 lat wcześniej od swoich kolegów którzy mieszkając obok pana, słysząc syrenę strażacką wyciągali kolejne schłodzone piwko z lodówki i mówili <gdzieś się pali>." Co do ilości tych lat ja napisałem bardzo dokładnie: za każdy rok w OSP - to miesiąc wcześniej na emeryturę. I Kazik nie masz racji zakładając, że ktoś jest w straży i nic nie robi. Ja w to niezbyt mocno wierzę. Zrersztą, gdyby ten mój pomysł był wprowadzony w życie - to ludzie aktywni, oddani sprawie OSP decydowaliby o wszystkim. Bo ja sobie nie wyobrażam, że ktoś kto nie jeździ na pożary - choćby mógł - w OSP jest! Gdyby tak było, to znaczy, że to jest raczej klub wzajemnej adoracji, a nie OSP. Zgdodzę się z tym, że prezesami i w ogóle członkami władz są ciągle ci sami druhowie, ale to, że ktoś kto nie jeździ na pożary i nigdy nie jeżdził jest w OSP przez wiele lat.... Kazik, chyba przesadzasz. Jeśli tak gdzieś jest, to wina tych, którzy to tolerują. Jeśli tak jest u Ciebie - to nie posądzaj, że tak jest wszędzie a po prostu zorganizuj grupę nowych ludzi, a w czasie wyborów doprowadź do tego, żebyś to Ty wygrał. Tylko na krytykanctwie daleko nie zajdziesz. Lepiej jest budować swoją OSP, niż wszystko w czambuł potępiać, i płakać, że świat jest zły. Piszesz, że jesteś w straży 40 lat, że zaczynałeś od MDP, samo to, że piszesz w internecie mając conajmniej 60 lat jest dla mnie .... podejrzane. Skoro 40 lat jesteś w straży a od powqiedzmy 16 roku życia jesteś strażakiem (czy taki dzieciak też jeżdził na pożary? Wątpię - to znaczy że masz minimum 56 lat. I Ty 56-latek szusujesz po internecie

OSP działają w małych miastach i wioskach, więc to znaczy, że gdzieś tam mieszkasz. Ty powinieneś być zgłoszony do Nobla! Prawie sześćdziesięciolatek ze wsi szusuje po internecie!!!! W Polsce, gdzie internet na wieś trafił kilka lat temu..... Kazik, coś mi tutaj nie gra. Albo MASZ 40 lat, albo nie jesteś aktywnym od czterdziestu lat strażakiem. Wiele lat studiów psychologicznych pozwala mi sądzić, że z czymś przesadziłeś. Wówczas Twoja ocena mojej propozycji jest niezbyt chyba uczciwa. A że jest źle w OSP - widzimy wszyscy. Tylko czy tak do końjca ja, Ty, inni - zrobiliśmy wszystko, by było inaczej?..... Czy Ty po czterdziestu latach w OSP nadal jeździsz do pożarów? Jeśli tak, to znaczy, że spierniczyliście sprawę i "dziadki" robią to, co powinni robić dwudziesto-trzydziestolatkowie. To znaczy, że to Ty i Twoi koledzy coś zawaliliście. Albo to znaczy, że sam jesteś takim "nie jeżdżącym" na pożary pseudodziałaczem.
Nie chcę Cię osądzać. Są wyjątkowe sytuacje w życiu i być może Ty również jesteś takim wyjątkiem. Ale potępianie czegoś,co ktoś proponuje z założeniem, że jest to laluś, nie znający smrodu spalonego domu i ludzkiej tragedii a Ty, oceniający jesteś orłem jest dla mnie zwyczajnym wynoszeniem się ponad nas - ludzi, dla których OSP jest ideą, jest możliwością służenia, niesienia bezinteresownej pomocy tym, którzy jej potrzebują. I nie tobie oceniać, czy robimy to raz w życiu, czy sto czy tysiąc. Każdy z nas ma sumienie i ja osobiście wierzę, że wszyscy, którzy tutaj dyskutujemy jesteśmy uczciwymi strażakami-ochotnikami.
Pozdrawiam wszystkich !