Niepotrzebne OSP
: ndz 28 lis 2010, 18:40
W nawiązaniu do artykułu w "Strażaku", który się ukazał kilka miesięcy temu, w którym pewien druh opisuje swoje spostrzeżenia dotyczące marginalizacji OSP z poza KSRG chciałbym się podzielić z Wami na forum swoimi spostrzeżeniami na ten temat.
A więc zaczynamy:
Każdy druh na pewno wie, że bardzo ważnym czynnikiem w OSP jest jej udział w prowadzeniu akcji ratowniczo - gaśniczych. W mojej jednostce wygląda to tak, że jeżeli coś się wydarzy w najbliższym sąsiedztwie naszej miejscowości, to do nas są dysponowani nasi koledzy z KSRG, a my często nawet nie wiemy, że na naszym terenie były prowadzone działania.Przeglądając forum znalazłem wypowiedź jednego z druhów, który napisał, że " jak można dysponować jednostkę nie będącą w KSRG". To ja się zapytam, po co w ogóle są potrzebne takie jednostki? Kiedy były prowadzone działania powodziowe, wtedy nie było podziału, że My, OSP spoza KSRG nie możemy pomagać. Ciężko pracowaliśmy ramię, w ramię ze strażakami z PSP, oraz kolegami z KSRG, kil;ka godzin dziennie, przy umacnianiu wałów. WTEDY WSZYSCY BYLI RÓWNI!!!
Kiedy odjeżdżaliśmy w nocy, słyszałem na radiu, jak wiele jednostek odmawiało wyjazdu do wałów, bo kilka godzin wcześniej dopiero zjechali.
Ale, po powrocie do życia codziennego wróciła szara rzeczywistość. Jednostki KSRG dostały ładne pieniądze na odtworzenie sprzętu (znam jednostki, które dostały od 30, do 50 tys. złotych!!!), a inni nic. Tak samo ze sprzętem od WOŚP. Zobaczcie na listę. Z tego co znam, to prawie wszystko jest w KSRG. Wiem która konkretnie jednostka dostała Niagarę, mimo, że taką już od dawna mają w garażu. Nasz wniosek, mimo, że był konkretnie uwiarygodniony długą listą podziękowań od wielu instytucji, przepadł bez śladu.
Wszyscy wiecie, ze KSRG ma coroczne dotacje z systemu. Dzięki temu można kupować sprzęt, oraz ubrania specjalne. Przez taki podział, takie jednostki odjeżdżają nie-systemowcom, coraz bardziej z wyposażeniem. Ma to też odbicie dla jednostek aspirujących do włączenia do KSRG, bo podnoszone są wymagania sprzętowe (standardy zawarte w normie P-23). I jak teraz wzbogacić się o cztery sztuki aparatów powietrznych, zestaw do ratownictwa medycznego PSP - R1, mieć co najmniej dwa samochody średnie, lub ciężkie, oraz wyposażyć się w zestaw narzędzi hydraulicznych? Nie wspomnę, o atestowanych butach, hełmach itd. W życiu tego nie nadgonimy....
Kończąc wylewanie swoich żalów, zapytam Was: jaka czeka nas przyszłość? Jeżeli PSK nas olewa z wyjazdami, firmy i instytucje nie chcą nas wspomagać, ogranicza się nam miejsca na kursach, bo KSRG ma pierwszeństwo, to co będzie dalej? Nowi strażacy nie są chętni działać w straży, która nie wyjeżdża i z czasem się wykruszają. Urząd Gminy ogranicza się do utrzymania gotowości bojowej ( jakoś nie mam odwagi wspomnieć wójtowi o drugim samochodzie, hydraulice, PSP-R1, oraz aparatach
). Co dalej? Wymarcie? Znam OSP, które działają już tylko na papierze, a chwasty przerastają remizę. Jak stać się atrakcyjnym dla młodzieży, jeżeli nic nie mamy? Inni jeżdżą nowiutkimi MAN-ami, Mercedesami, a reszta ma co najwyżej Stara 244. A i to nie zawsze. Nie piszcie mi jak to wszystko zależy od zarządu, bo wiem, że to bardzo ważne, ale próbując cokolwiek załatwić wyrasta przed nami ściana: Nie jesteście w KSRG? Sorry!
Dziękuje za uwagę.
A więc zaczynamy:
Każdy druh na pewno wie, że bardzo ważnym czynnikiem w OSP jest jej udział w prowadzeniu akcji ratowniczo - gaśniczych. W mojej jednostce wygląda to tak, że jeżeli coś się wydarzy w najbliższym sąsiedztwie naszej miejscowości, to do nas są dysponowani nasi koledzy z KSRG, a my często nawet nie wiemy, że na naszym terenie były prowadzone działania.Przeglądając forum znalazłem wypowiedź jednego z druhów, który napisał, że " jak można dysponować jednostkę nie będącą w KSRG". To ja się zapytam, po co w ogóle są potrzebne takie jednostki? Kiedy były prowadzone działania powodziowe, wtedy nie było podziału, że My, OSP spoza KSRG nie możemy pomagać. Ciężko pracowaliśmy ramię, w ramię ze strażakami z PSP, oraz kolegami z KSRG, kil;ka godzin dziennie, przy umacnianiu wałów. WTEDY WSZYSCY BYLI RÓWNI!!!

Ale, po powrocie do życia codziennego wróciła szara rzeczywistość. Jednostki KSRG dostały ładne pieniądze na odtworzenie sprzętu (znam jednostki, które dostały od 30, do 50 tys. złotych!!!), a inni nic. Tak samo ze sprzętem od WOŚP. Zobaczcie na listę. Z tego co znam, to prawie wszystko jest w KSRG. Wiem która konkretnie jednostka dostała Niagarę, mimo, że taką już od dawna mają w garażu. Nasz wniosek, mimo, że był konkretnie uwiarygodniony długą listą podziękowań od wielu instytucji, przepadł bez śladu.
Wszyscy wiecie, ze KSRG ma coroczne dotacje z systemu. Dzięki temu można kupować sprzęt, oraz ubrania specjalne. Przez taki podział, takie jednostki odjeżdżają nie-systemowcom, coraz bardziej z wyposażeniem. Ma to też odbicie dla jednostek aspirujących do włączenia do KSRG, bo podnoszone są wymagania sprzętowe (standardy zawarte w normie P-23). I jak teraz wzbogacić się o cztery sztuki aparatów powietrznych, zestaw do ratownictwa medycznego PSP - R1, mieć co najmniej dwa samochody średnie, lub ciężkie, oraz wyposażyć się w zestaw narzędzi hydraulicznych? Nie wspomnę, o atestowanych butach, hełmach itd. W życiu tego nie nadgonimy....
Kończąc wylewanie swoich żalów, zapytam Was: jaka czeka nas przyszłość? Jeżeli PSK nas olewa z wyjazdami, firmy i instytucje nie chcą nas wspomagać, ogranicza się nam miejsca na kursach, bo KSRG ma pierwszeństwo, to co będzie dalej? Nowi strażacy nie są chętni działać w straży, która nie wyjeżdża i z czasem się wykruszają. Urząd Gminy ogranicza się do utrzymania gotowości bojowej ( jakoś nie mam odwagi wspomnieć wójtowi o drugim samochodzie, hydraulice, PSP-R1, oraz aparatach


Dziękuje za uwagę.