Forum Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP

Druhowie,
czy ktoś z Was wie na jakich zasadach OSP powinno pozbyć się przestarzałego, zalegającego środka gaśniczego.
Ogólnie to sprawa wygląda tak: mam na magazynie 1500l Deteoru.
Nie nadaje się on już do użytku i chciałbym się tego pozbyć w jakiś legalny sposób.
Sprawę zgłosiłem do Gminy, do wydziału ochrony środowiska, ale tam panowie mi powiedzieli że to nie jest groźny środek, a jego neutralizacja jest bardzo droga... W sumie to zasugerowali: "Sami coś z tym zróbcie"....

Teraz mam do was pytanie, czy może wasze OSP miały podobny problem, jak sobie z nim poradziliście, czy może wiecie coś na temat tego czy KP PSP pomagają w takich sprawach?
Z góry dziękuję za odpowiedź.

PS> Przepraszam, jeśli trochę nie trafiłem w dział na forum

Pozdrawiam!

U nas środek pianotwórczy przekazaliśmy do PSP gdzie na wiosnę odbędzie się szkolenie podstawowe druchów z OSP z całego powiatu. Z miłą chęcią przyjeli środek, do szkoleń będzie się nadawał.

Kiedy mu wyszedł termin przydatności? Piane da rade się jeszcze z niego zrobić? ile tego jest 1500?

Z tym, deteorem to długa historia jest...
ogólnie nikt nie wie kiedy on się u nas pojawił, bo nikt z druhów nie pamięta tak dawnych czasów... obawiam się, że było to bardzo bardzo dawno... Czyli 100% pewności nie mam czy się przeterminował...
Czy się da piane zrobić, to nie wiem bo nie sprawdzałem, ale sprawdzę to dam znać.

Tak naprawdę tego deteoru nigdy nie używaliśmy (przynajmniej od kiedy ja jestem w OSP - czyli jakieś 15 lat) bo nasze stare auta nie miały ani zbiornika na śr. pianotwórczy ani armatury na samochodzie nie było.... ;/

Jest tego 5 beczek po około 200l, chyba wszystkie pełne (piszę chyba bo na tych beczkach stoją inne itd. więc trochę trudno to sprawdzić )

Witam
Jeśli tworzy pianę to chętnie go przyjmę

Witam,
Jeśli pójdzie utworzyć piane z tego deteoru. To na dwie beczki reflektuje.
Pozdrawiam
Radek

Moge wziąść wszystko.

mas problem idziesz do gościa do gminy od spraw pożarniczych i mu mówisz kasujesz bo masz zbyteczne a jak nie to przywozisz papier o zdjęciu z stanu pisemko podpisane przez prezesa i z komisji rewizyjnej dla siebie zostaw i mu przywozisz pod drzwi a on niech z tym robi co chce my nie mamy kasy na utylizację

Jarek pisze:
Sprawę zgłosiłem do Gminy, do wydziału ochrony środowiska, ale tam panowie mi powiedzieli że to nie jest groźny środek, a jego neutralizacja jest bardzo droga... W sumie to zasugerowali: "Sami coś z tym zróbcie"....

Dziwi mnie to, zazwyczaj jak neutralizacja czegoś kosztuje krocie to to coś jest toksyczne, rakotwórcze, promieniuje itd.
Skoro nie jest to groźne to po co to neutralizować, wylać wsiąknie w glebę i po krzyku.
Jak zwykle zwalanie tego co należy do kogoś na innych i durne głupie gadki o kosztach.
Kiedy ten kraj będzie normalny.

tak jak pisałem zrobić protokół iść do gościa od spraw strażackich jak nie będzie chciał to pod gminę niech zawiozą przecież ktoś ten środek im dał

Witam,myśmy mieli Deteor I Wspomogen było tego kilka sam Star dogadaliśmy się z klijentem co miał baseny z gnojowicą i wlaliśmy to do basenów wymieszało się to wszystko i poszło na pola, mamy spokój.

rycho prezes 998 pisze:Witam,myśmy mieli Deteor I Wspomogen było tego kilka sam Star dogadaliśmy się z klijentem co miał baseny z gnojowicą i wlaliśmy to do basenów wymieszało się to wszystko i poszło na pola, mamy spokój.

No nie wiem czy to tak do końca eko i zgodne z Ust. o ochronie środowiska
Mam nadzieję, że do mojej lodówki nie trafiły buraki czy marchewki z tego pola ...
A ja osobiście właśnie wole uniknąć takiego rozwiązania sprawy....