Strona 1 z 1
Wyjazdy w zime!
: wt 31 sty 2012, 08:56
autor: artur_wyszonki
Witam druchów! Mam pytanie dotyczące wyjazdów OSP do usuwania sniegu z dachu oraz sopli, w jakich przypadkach możemy wyjezdzać??
Re: Wyjazdy w zime!
: wt 31 sty 2012, 10:36
autor: czester0
Wyjeżdżacie jak istnieje jakieś zagrożenie zgłoszone przez mieszkańców lub stanowisko kierowania.
Oczywiście taki wyjazd zgłaszacie do stanowiska. Jeżeli dotyczy odśnieżania dachów to my jedziemy tylko w wypadkach zagrażaących życiu i zdrowiu. Każdy właściciel ma obowiązek odśnieżyć dach we własnym zakresie oczywiście pomagamy osobom starszym , którzy sami nie dadzą sobie rady. Kiedyś były przypadki , że przykładowo duży hipermarket zgłaszał zagrożenie i jednostki tam skierowane odśnieżały dach o powierzchni kilku tysięcy m2. Dzisiaj jest to usługa płatna.
Re: Wyjazdy w zime!
: wt 31 sty 2012, 11:21
autor: strażak112
Tak jak kolega nadmienił, podejmujemy akcje w przypadku gdy taki zalegający śnieg czy też sople ewidentnie zagrażają, wiadomo na obiektach użyteczności publicznej każdorazowo, natomiast jeżeli chodzi o obiekty prywatne,wspólnoty miszkaniowe itp. obowiązek spoczywa na zarządcach danych obiektów nie zmienia to faktu że jeżeli zaistnieje niebespieczeństwo i stanowisko kierowania otrzyma takie wezwanie, działania zazwyczaj zostają podjęte...
Re: Wyjazdy w zime!
: wt 31 sty 2012, 16:01
autor: artur_wyszonki
Zasady alarmowania i zgłaszania wyjazdów znam ponieważ jestm naczelnikiem i kierowcą, a wyjazdów mamy kilkadziesiąt rocznie.
Jak dobrze rozumiem musi być uszkodzona konstrukcja dachowa w budynku prywatnym? A co do obiektów użyteczności publicznej, czy budynek wodociągów wiejskich (u nas tzw. hydrofornia) tez jest takim obiektem??
Re: Wyjazdy w zime!
: wt 31 sty 2012, 23:13
autor: Jarek
Ciężko powiedzieć, bo co może znaczyć uszkodzona konstrukcja dachowa? Laik może nie wiedzieć co się dzieje, albo jak o tym powiedzieć, co widzi...
Najważniejsze, podstawą waszego wyjazdu musi być wystąpienie miejscowego zagrożenia.
Moim zdaniem jak mi ktoś zgłasza taką sytuację to wolałbym zadzwonić do PSK opisać im zgłoszenie i niech oni zdecydują czy mam jechać, czy nie, żeby nie było nadużyć.
Hydrofornia nie jest budynkiem użyteczności publicznej (bo społeczeństwo nie używa jej bezpośrednio - w sensie jest tam płot i wchodzić mogą tylko pracownicy wodociągów) Jest nim np. szkoła, urząd gminy, kościół itp. Poza tym dach z którego należy usuwać śnieg ma chyba jakąś minimalną powierzchnie określoną przepisami... taka hydrofornia to chyba za mały daszek, chodź to może zależy od konstrukcji.
Re: Wyjazdy w zime!
: śr 01 lut 2012, 22:31
autor: TadekB
A nie wydaje się Wam, że w zasadzie wszystko ma właściciela, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo obiektu? Dla szkoły czy hydroforni jest to gmina (lub inny szczebel samorządu), dla kościoła - parafia. I tak naprawdę to czy nie wyręczamy często panią dyrektor czy księdza proboszcza z dbania o własne? Wiem, że w małych środowiskach trudno czasem odmówić, ale po pierwsze sprawa sądowa odnośnie nieodśnieżenia jednej hali wystawowej jeszcze się toczy, a po drugie jak odmówić sąsiadowi odśnieżenia jego dachu, jeśli godzinę wcześniej czyściliśmy dach plebanii? I co wtedy - jedziemy całą wioskę? Można czasem zrobić komuś przysługę (wiadomo - mamy drabiny i zazwyczaj nie boimy się wysokości), ale raczej bez mundurów i bez samochodu.
Re: Wyjazdy w zime!
: czw 02 lut 2012, 13:11
autor: kwas
Tadek B poruszył bardzo ważną kwestię. Jednemu odśnieżymy a drugiemu nie. I same problemy z tego będą. Może nie problemy a nieprzyjemności.
Dla mnie sprawa jest prosta. Zgodnie z art. 61 prawa budowlanego właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany utrzymywać i użytkować obiekt zgodnie z obowiązującym prawem. W ten zakres wchodzi i odśnieżanie dachów. A jak tego nie robi? To mamy problem. A raczej ten właściciel ma problem. Co wtedy? Ja osobiście podjąłbym następujące kroki:
1. Jeśli ktoś przyszedłby do remizy to zgłaszam sprawę do PSK. Jeśli mnie wyśle lub jeśli od razu zgłoszenie przyjdzie z PSK to udaję się na miejsce zdarzenia.
2. Oceniam sytuację.
3. Jeśli jest zagrożenie życia i zdrowia ludzkiego (jest w przypadku możliwości zawalenia się konstrukcji pod wpływem ciężaru śniegu) podejmuję zgodnie z prawem decyzję o ewakuacji ludzi.
4. Po przeprowadzonej ewakuacji wystawiam protokół przekazania, w którym zakazuję użytkowania obiektu do czasu usunięcia zagrożenia lub do czasu uzyskania opinii przez odpowiedni organ, że użytkowanie tego obiektu jest bezpieczne. Jako podstawę prawna wpisuję art. 66. który stanowi:
1. W przypadku stwierdzenia, że obiekt budowlany:
* może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi, bezpieczeństwu mienia bądź środowiska albo
* jest użytkowany w sposób zagrażający życiu lub zdrowiu ludzi, bezpieczeństwu mienia lub środowisku, albo
* jest w nieodpowiednim stanie technicznym, albo
* powoduje swym wyglądem oszpecenie otoczenia
– właściwy organ nakazuje, w drodze decyzji, usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości, określając termin wykonania tego obowiązku.
2. W decyzji, o której mowa w ust. 1 pkt 1–3, właściwy organ może zakazać użytkowania obiektu budowlanego lub jego części do czasu usunięcia stwierdzonych nieprawidłowości. Decyzja o zakazie użytkowania obiektu, jeżeli występują okoliczności, o których mowa w ust. 1 pkt 1 i 2, podlega natychmiastowemu wykonaniu i może być ogłoszona ustnie.
5. Dodatkowo wytyczam taśmą strefę niebezpieczną, uzyskuję podpis od właściciela lub administratora pod protokołem przekazania i spokojnie wracam do remizy.
Może się zdarzyć tak, że nie ma zagrożenia zdrowia i życia. Ale ja nie muszę być budowlańcem i nie wiem czy konstrukcja wytrzyma czy też nie. Wychodząc z założenia że skoro ludzie zgłosili zdarzenie i nie czują się bezpieczni to niech się wypowie w tej sprawie odpowiedni organ (czyli nadzór budowlany). Więc dla wszelkiej pewności zarządzam właśnie tą ewakuację i daje kwit o zakazie użytkowania.
Dlaczego nie puszczę strażaków na dach?
1. Gdyż to ja odpowiadam za całość.
2. Aby ich nie narażać strażaków.
3. Gdyż trafia mnie wysługiwanie się w takiej sytuacji strażakami.
4. Każdy niech robi to, do czego jest zobowiązany.
5. Gdyż nie istnieje taki akt prawny, który nakazywałby mi narażanie własnych ludzi.
Ale to jest wolny kraj i każdy może zrobić jak uważa i nikt się nie musi ze mną zgadzać.