Strona 1 z 2
					
				Tragedia w Raczkach
				: pt 31 maja 2013, 21:43
				autor: Andrzej82400
				
			 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: pt 31 maja 2013, 21:53
				autor: Kamis
				Straszne, czas na chwile zastanowienia nad swoimi umiejętnościami...
			 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: pt 31 maja 2013, 22:40
				autor: petrek
				Od razu mówie nie mam doświadczenia w takich akcjach, i nawet nigdy takiej nie widziałem, powiedzcie mi tylko jedno jak to możliwe? gdzie asekuracja? Koledzy spoczywajcie w pokoju...
			 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: pt 31 maja 2013, 22:44
				autor: Fistach
				No niestety stała się tragedia.
petrek pisze:Od razu mówie nie mam doświadczenia w takich akcjach, i nawet nigdy takiej nie widziałem, powiedzcie mi tylko jedno jak to możliwe? gdzie asekuracja? Koledzy spoczywajcie w pokoju...
Poczytaj tutaj:
http://www.zosprp.pl/forum/viewtopic.ph ... nia#p27988
oraz tutaj:
http://www.strazak.pl/forum/index.php/topic,1886.0.html
Wszystkich zachęcam. 
Na email udostępnię chętnym opracowanie warsztatów dotyczących studni.
 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: pt 31 maja 2013, 23:13
				autor: petrek
				Dzięki Fistach, niestety wiele jednostek OSP o takim sprzęcie jak w linkach może pomażyć a często to my jestesmy pierwsi, ta tragedia pokazuje jak wiele ryzykujemy...
			 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: pt 31 maja 2013, 23:20
				autor: Fistach
				petrek pisze:Dzięki Fistach, niestety wiele jednostek OSP o takim sprzęcie jak w linkach może pomażyć a często to my jestesmy pierwsi, ta tragedia pokazuje jak wiele ryzykujemy...
No właśnie - czasami analiza ryzyka nakazuje zaniechanie (niektórych) działań.
 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: pt 31 maja 2013, 23:21
				autor: petrek
				Dokładnie 

 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: pt 31 maja 2013, 23:25
				autor: Fistach
				Ale wcale nie zabraniało im to napowietrzyć studni. Zobaczymy czy będzie więcej informacji o całej tragedii 

 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: sob 01 cze 2013, 00:19
				autor: Grota112
				Jednostki z powyższego powiatu, województwa z całego kraju... W dniu pogrzebu pokażmy, że jesteśmy solidarni. Kto może niech pojedzie na pogrzeb a kto nie może niech włączy syrenę w jednostce na jedną minutę o godzinie rozpoczęcie uroczystości. Jesteśmy jedną rodziną i pokażmy, że pamiętamy o każdym z nas. Szczególnie o tych, którzy zgineli ratując ludzkie życie.
			 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: sob 01 cze 2013, 08:55
				autor: Fistach
				Najnowsze  informacje z tvn24 wskazują, że (na podstawie informacji od prokuratury) przyczyną śmierci było niedotlenienie organizmu spowodowane bardzo niskim poziomem tlenu w studni.
http://www.tvn24.pl/wszystkie-osoby-kto ... html#forum 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: sob 01 cze 2013, 11:02
				autor: rajczak
				tragedia dla rodzin i dla nas strażaków, ale taka to już służba... ratowanie człowieka z narażeniem własnego życia. 
A może mi ktoś wytłumaczyć jak to jest że w studni brakuje tlenu? chodzi mi jakie prawa fizyczne tu działają? Czy ciśnienie atmosferycznej nie dociera na takie głębokości czy jest to czym innym spowodowane?
			 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: sob 01 cze 2013, 11:31
				autor: Fistach
				rajczak pisze:tragedia dla rodzin i dla nas strażaków, ale taka to już służba... ratowanie człowieka z narażeniem własnego życia. 
A może mi ktoś wytłumaczyć jak to jest że w studni brakuje tlenu? chodzi mi jakie prawa fizyczne tu działają? Czy ciśnienie atmosferycznej nie dociera na takie głębokości czy jest to czym innym spowodowane?
Generalnie chodzi o to, że na dole w studni powietrze nie jest "w ruchu". I często jak osoba do studni wpada to poziom tlenu jest taki jak na górze ale w trakcie gdy ona tam jest i oddycha to poziom tlenu zaczyna się obniżać a wraz z obniżaniem tlenu zaczyna go brakować poszkodowanemu. Czasem do tego dochodzą procesy gnilne zachodzące w studni (nieużywanej).
Często jest tak, że takie zdarzenie jest trudne do zauważenia bo osoba wpada do wody i może trochę czasu upłynąć zanim ktoś się zorientuje, że ona tam wpadła.
 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: sob 01 cze 2013, 11:50
				autor: paulos
				Ja mieszkam na wsi a jak to na wsi bywa wiele gospodarstw jest wyposażona w studnie, których się praktycznie nie używa bo każdy jest podpięty pod wodociąg. W studniach tych zachodzą jednak dziwne zjawiska, sam byłem świadkiem tego, że w jednej z nich "woda się gotowała" to znaczy pewnie jakiś gaz znalazł sobie ujście przez tą studnię co spowodowało zjawisko gotującej się wody. Co to za gaz nie wiem nikt nie robił badań w tym temacie ale to przecież może być coś co z powietrzem ma niewiele wspólnego i w dodatku może być cięższe od powietrza i pozostawać przy lustrze wody. 
Dlatego szanowni koledzy zastanówcie się 100 a nawet i 1000 razy zanim wejdziecie do jakiejkolwiek studni bez rozpoznania.
			 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: sob 01 cze 2013, 11:52
				autor: rajczak
				czyli porostu tlen który znajdował się w studni, został wyczerpany przez osobę znajdującą się w studni...ale czy "bezruch" powietrza w studni jest spowodowany tym że ciśnienie atmosferyczne (na powierzchni) jest co raz słabsze w głębi i przez to nie dociera do studni? Czy może to jest zależne od mas gazów?- Dwutlenek węgla jako cięższy od tlenu, osadza się przy gruncie (dnie studni) i wypiera lżejszy tlen?
			 
			
					
				Re: Tragedia w Raczkach
				: sob 01 cze 2013, 11:55
				autor: rajczak
				paulos pisze:Ja mieszkam na wsi a jak to na wsi bywa wiele gospodarstw jest wyposażona w studnie, których się praktycznie nie używa bo każdy jest podpięty pod wodociąg. W studniach tych zachodzą jednak dziwne zjawiska, sam byłem świadkiem tego, że w jednej z nich "woda się gotowała" to znaczy pewnie jakiś gaz znalazł sobie ujście przez tą studnię co spowodowało zjawisko gotującej się wody. Co to za gaz nie wiem nikt nie robił badań w tym temacie ale to przecież może być coś co z powietrzem ma niewiele wspólnego i w dodatku może być cięższe od powietrza i pozostawać przy lustrze wody. 
Dlatego szanowni koledzy zastanówcie się 100 a nawet i 1000 razy zanim wejdziecie do jakiejkolwiek studni bez rozpoznania.
 
no właśnie, studnia niby tylko głęboka dziura a w rzeczywistości skomplikowana mieszanka zjawisk chemiczno-fizycznych... szkoda tylko że większość z nas tak mało wie w tym temacie