W dalszej części artykułu są wypowiedzi policjantów, którzy przekonują, że to nie podpalenia, itp, itd.Czy w Pilźnie i na terenie całej gminy dochodzi do celowych podpaleń?
Nad tym zastanawia się przewodniczący Zarządy Miasta Maciej L. Policja uspokaja, jednak mało przekonująco: plagi nir ma. Raczej.
Od początku tego roku w gminie spłoneło sześć pomieszczeń gospodarczych. Pożary zdarzały się również w latach poprzednich. Dwukrotnie płoneła jedna ze stodół przy Dulczy. I to w krótkim odstępie czasu.
Być może to podpalacz.
"Ja nie twierdzę, że to są podpalenia, ale jest to trochę dziwne" - Mówi Maciej L. Podejrzewa, że w gminie działa jakiś piroman.
Już wcześniej, kilka lat wstecz, policja zatrzymała sprawcę podpaleń budynków gospodarczych. Wtedy okazał się nim strażak ochotnik. Czy tym razem jest podobnie?
Policja uspokaja, że nadzwyczajnej sytuacji nie ma.
"Faktycznie od początku roku było sześć pożarów, ale w czterech przypadkach postępowanie umarzano" - mówi nadkom. Waldemar M. z Komendy Powiatowej Policji w Dębicy.
Sprawy trafiły do szuflady, bo wykluczono udział osób trzecich. Ale w dwóch przypadkach toczy się postępowanie.
To przez burze
Policja wyjaśnia również, że sporo przypadków pożarów to pożary, do których dochodzi w trakcie burz. Straż pożarna często na miejscu określa, czy do zapalenia doszło w wyniku działań osób trzecich, czy też ma to związek np. ze zwarciem instalacji elektrycznej. [...]
Zaznaczam, że o strażaku ochotniku, o którym piszę w artykule chodzi o strażaka NIE Z NASZEJ MIEJSCOWOŚCI, tylko z gminy. Naszym zdaniem, czytając ten artykuł wynika z niego, że to strażak z naszej jednostki podpalał i nadal ktoś z naszej jednostki podpala!