Zarząd

[ciepok5]

Witam, mam pytanie czy posiedzenie zarządu są posiedzeniami zamkniętymi, czy też nie i czy powinno się informować członków OSP o takim posiedzeniu.

[JakuB]

Jak sama nazwa wskazuje jest to posiedzenie Zarządu. To znaczy, że osoby "postronne" obecne być nie muszą, czyli nie trzeba ich powiadamiać.

To czy zarząd chce informować to jego sprawa. Prawdopodobnie z uwagi na mniejsze grono zarząd woli spotkać się np w domu prezesa i szybko omówić pewną sprawę. Natomiast nie słyszałem o posiedzeniach ściśle zamkniętych/tajnych.

[Sylwek0208]

Statut jednostki określa czy posiedzenia zarządu mogą być tajne, jeżeli tak jest to macie bardzo zły zapis w nim. Według wzorcowego statutu proponowanego przez ZG ZOSP RP w posiedzeniach zarządu może uczestniczyć każdy członek OSP ale tylko z głosem doradczym. O posiedzeniach zarząd nie musi powiadamiać członków OSP oraz nie może zabronić uczestnictwa w takim posiedzeniu. Czyli jak dowiesz się że jest takie posiedzenie to możesz na nim być.

[TadekB]

Nie wiem, skąd Druh Sylwek wziął pomysł na uczestnictwo dowolnego członka OSP w posiedzeniach, bo statut ramowy mówi tylko tyle:
"§ 27
Posiedzenia zarządu odbywają się według potrzeb, co najmniej jednak raz w kwartale i są zwoływane przez prezesa. Na posiedzenia zarządu należy zapraszać przewodniczącego komisji rewizyjnej OSP."

Wprawdzie dziwne by było, gdyby posiedzenia zarządu były tajne, jednak przychylam się do zdania Druha Jakuba i raczej nie chadzam tam, gdzie mnie nie proszą. Po to wybiera się zarząd, żeby w naszym imieniu podejmował decyzje i działał. Trzeba się było dać wybrać, problemu by nie było.

[Sylwek0208]

Nie wiem, skąd Druh Sylwek wziął pomysł na uczestnictwo dowolnego członka OSP w posiedzeniach, bo statut ramowy mówi tylko tyle:
"§ 27
Posiedzenia zarządu odbywają się według potrzeb, co najmniej jednak raz w kwartale i są zwoływane przez prezesa. Na posiedzenia zarządu należy zapraszać przewodniczącego komisji rewizyjnej OSP."

Wprawdzie dziwne by było, gdyby posiedzenia zarządu były tajne, jednak przychylam się do zdania Druha Jakuba i raczej nie chadzam tam, gdzie mnie nie proszą. Po to wybiera się zarząd, żeby w naszym imieniu podejmował decyzje i działał. Trzeba się było dać wybrać, problemu by nie było.

i dochodzimy do tego samego wniosku zarząd nie informuje członków o zebraniu, ale jak któryś przyjdzie to go nie wygania bo nie jest to tajne spotkanie