Forum Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP

mam pytanie, czy ktoś wie, czy są jakieś przepisy mówiące o tym, czy ratownik medyczny po szkole, będący członkiem osp, także musi mieć kurs KPP? czy z racji swoich dożywotnich kwalifikacji jest z tego zwolniony, bo pytałem różne osoby i zdania są podzielone.

fido pisze:mam pytanie, czy ktoś wie, czy są jakieś przepisy mówiące o tym, czy ratownik medyczny po szkole, będący członkiem osp, także musi mieć kurs KPP? czy z racji swoich dożywotnich kwalifikacji jest z tego zwolniony, bo pytałem różne osoby i zdania są podzielone.

Moim zdaniem nie musi, ponieważ posiada (przynajmniej powinien posiadać) większą wiedzę i umiejętności niż "zwykły ratownik" po KPP.

edit:
Zgodnie z art. 11 ust. 1 pkt. 5 ustawy o Państwowym ratownictwie medycznym wykonywanie zawodu ratownika medycznego polega między innymi na "organizowaniu i prowadzeniu zajęć z zakresu pierwszej pomocy, kwalifikowanej pierwszej pomocy oraz medycznych czynności ratunkowych."
Chyba dziwnym byłoby wymagać od osoby, która ma kompetencje do prowadzenia kursu KPP, aby sama taki kurs kończyła.

Nie musisz przechodzić tego kursu w OSP, wystarczy, że oddasz do OSP dyplom czy świadectwo ukończenia takiej szkoły. Ratownik medyczny nie musi również robić recertyfikacji jak inni członkowie OSP po zwykłym kursie KPP.

Dziwnym by to było, ale w Polsce wszystko jest możliwe. Ja słyszałem, że muszą odbywać te kursy.

P.S. Ponoć teraz coś takiego jak recertyfikacja nie istnieje. Po 3 latach trzeba odbyć cały kurs ponownie.

To miło z Waszej strony, że poruszyliście, generalnie obecnie w Polsce zaczyna brakować ratowników medycznych, więc kurs tym bardziej jest w cenie

Paweł-Nacz wszystko opisał bardzo dobrze i zgodnie z prawdą. Szczególnie ważne dla strażaków jest to, że mając kurs KPP mogą wykonywać te czynności w trakcie akcji, natomiast nie wolno nam wykonywać czynności ratownika medycznego, nawet jeśli ma niezbedną wiedzę i sytuacja takich czynności wymaga. Uczulam, bo u nas chlopcy mieli z tego powodu problemy (choć uratowali dziewczynkę).

dokladnie, też słyszałam o takiej akcji, gdzie chłopcy uratowali życie dziecka, a potem mieli z tego powodu problemy... jednak nasze prawo wciąż pozostawia wiele do życzenia...

W takich sytuacjach ludzie patrzą na "prawo" w którym jest pełno dziur... Nie patrzą na losy ludzi