Witam, ostatnio w gminie Kłomnice odbyły się zawody strażackie. Z powodu padającego deszczu odbyła się tylko bojówka. W młodzieżówce startowało 5 drużyn i nasze OSP Chorzenice miało 1 miejsce po 4 drużynach a 5 drużyną byli OSP Kłomnice. Po zakończeniu biegu ogłosili, iż Kłomnice mają 1 miejsce bez punktów karnych. I teraz proszę zobaczyć oto zdjęcie: http://www.klomnice.pl/images/stories/s ... CF9150.JPG
Dlaczego sędziowie tego nie widzieli? Czy po prostu tego widzieć nie mieli. I ile punktów Karnych za takie coś powinno być? Bo moim zdaniem te zawody były oszukane dla Młodzieżówki i czy można coś z tym zrobić żeby OSP Chorzenice miało 1 miejsce. Bo dodając Kłomnicom pkt karne Nasi by wyszli na 1 miejsce i jechali na Powiat. Proszę o wypowiadanie się.
No nie wolno. Dlatego pytam jaka to jest sprawiedliwość? Czy da się coś z tym zrobić żeby ta drużyna otrzymała kare i spadła na 2 pozycje? I ile pkt za to powinna dostać?
Teraz to już za przeproszeniem po ptokach Takie rzeczy zgłasza się Komisji sędziowskiej w trakcie zawodów, to jest tzw protest. Teraz to już nic nie zdziałacie niestety
Tylko w tym problem że te zdjęcia zostały wrzucone po zawodach :/ Ale powiem ci, że poszło do komisji 4 dowódców młodzieżówki prócz Kłomnic oczywiście, że chcą biegnąć sztafetę lecz szanowny Wójt Kłomnic powiedział, że nie bo decyzja już zapadała "bo tu jest jak w wojsku", Widać teraz, że Wójt nie chciał sztafety bo Jego drużyna by mogła spaść na niższą pozycję i nie pojechać na Powiat.
2 sprawa to, że 2 albo 3 zawodników nie przeskoczyło rowu na początku biegu ale oczywiście sędzia, który tam stał tego też nie zauważył. To było widać, że coś jest nie tak i mogło tam bym jakieś małe pieniądze dane żeby tego nie zauważyć, oczywiście to jest moje zdanie i nie tylko. A wy jak sądzicie. Czy mogli sędziowie którzy tam stali nie zauważyć 2 błędów, które zadecydowałyby o porażce? Bo wcześniejszym drużynom bardziej się przyglądali i łapali tych którzy nie przeskoczyli przez rów. Te zawody były jakieś ustalone.
3 Sprawa. Sztafeta męska się odbyła ale żeńska już nie bo oczywiście drużyn żeńska z Kłomnic miała 1 miejsce po bojówce a jak inne drużyny żeńskie chciały biegnąć sztafetę a drużyna z Kłomnic powiedziała " Nie mamy odpowiedniego obuwia ", No i czy to jest fair play? Jak odbyła się męska sztafeta bez kilki przeszkód to czemu nie mogła się odbyć sztafeta żeńska i młodzieżówki?
Znam bardzo dobrze ten ból, bo sam trenuję MDP. U nas jedną z młodzieżówek wziął pod swoje skrzydła pewien biznesmen i od tamtej pory nie przegrali zawodów. Biegają (żeby nie mówić - jak łamagi) tak sobie i co roku średnia wieku 12 lat O_o Na ostatnich gminnych dostali 40pkt karnych w bojówce, co było ogłoszone przez spikera tuż po zakończeniu ich startu, a w protokole końcowym ot czary mary - punktów nie ma i znów 1 miejsce! Powiatowe przeszli tak samo. Dopiero wszystko wyszło na wojewódzkich, gdzie zajęli przedostatnie miejsce A jeśli Ty masz taki dowód, to możesz przynajmniej spróbować coś z tym zrobić. Pewnie itak nic z tym wynikiem nie zrobisz, bo zażalenia można zgłaszać chyba 15 min. po ogłoszeniu wyników, ale niech wiedzą na przyszłość, że ktoś im patrzy na ręce! Powodzenia i pozdrawiam!
Pewnie miało tak być, że chcieli dać młodzieży wygrać.
I jak to się mówi: "po zawodach".
Domyślam się, że niejeden czuł się oszukany z tego powodu.
I to jest niefajne.
Wiele jest takich przypadków. My przegraliśmy w seniorach o 0.5 sekundy z 5 karnymi (chociaż wszystkie inne drużyny sekundy były liczone w całości O_O) A powodów do punktów karnych sędziowie znaleźli nam mnóstwo: skręcanie smoka i ssawnych na ziemi (za ssawne właśnie punkty) chociaż pokazaliśmy im film, że tak nie było. Chcieli nam zarzucić, że wkładaliśmy łącznik w łącznik przy rozkładaniu ssawnych (czego nawet nie stosowaliśmy, nie mówiąc o tym, że jest to dozwolone), oraz za brak komendy słownej na rozdzielaczu!!! ręka oczywiście była w górze. I takie sędziowanie, kto ma znajomości i kasę zawsze wygra zawody..
Poza sprawami najbardziej oczywistymi (brak zgody na rozegranie sztafety) ja bym sobie odpuścił opowieści o kasie i inne teorie spiskowe. Z tego co widać na zdjęciu sędziowali Was koledzy z PSP. Schemat sędziowania przez sędziów z PSP (zazwyczaj tych z komend miejskich/powiatowych i to nie wszystkich, bo zdarzają się chlubne wyjątki) jest następujący:
1. Komendant/dowódca wyznaczył mnie do sędziowania na zawodach - kurde, mam przerypaną sobotę/niedzielę. Komendant/dowódca nie zaproponuje sędziów spoza powiatu (którzy na pewno mają wszystko w małym paluszku), bo jego ludzie są najlepsi i też wszystko mają w paluszku. Poza tym to jeszcze pięć - dziesięć gęb więcej do wykarmienia na zawodach. Trzeba by zajrzeć o co chodzi z tymi zawodami, bo przecież jestem oficerem/aspirantem/podoficerem PSP, więc mam wiedzieć.
2. W sumie, to skoro jestem oficerem/aspirantem/podoficerem to w zasadzie wiem. Do regulaminu zajrzę w drodze na zawody.
3. Nie zaglądałem do regulaminu, ale mam go ze sobą. Ponieważ wszystko wiem, mogę interpretować regulamin tak, jak mi się podoba. W końcu jestem sędzią.
4. Ponieważ wszystko wiem, to nie zapytam kolegi, który się trochę orientuje, bo wyjdzie na to, że NIE WIEM!
Z góry przepraszam wszystkich moich kolegów z PSP, którzy po przeczytaniu powyższego się oburzyli. Bardzo proszę nie wypisujcie odpowiedzi, bo wiem, że istniejecie - Wy, porządni sędziowie. Wy, którzy znacie regulamin, którzy należycie do Kolegium Sędziów, którzy do zawodów się przygotowujecie, konsultujecie nietypowe sytuacje, oglądacie filmy na Youtube lub jeździcie oglądać żywe drużyny. I - niestety - wiem, że jest Was niewielu. Pozostali przed chwyceniem klawiatury w dłonie uderzcie się w pierś i przypomnijcie sobie, ile razy jechaliście na zawody "na leszcza", ile razy nie wiedzieliście, że od kilku lat regulamin jest już zmieniony, nie mieliście pojęcia, jak należy coś ocenić. Ile razy powtarzaliście sobie "jak nie dam nikomu karnych, to nikogo nie skrzywdzę" by potem skrzywdzić taką postawą lepiej przygotowane drużyny.
Tyle apelu do sędziów.
A jakie są skutki przedstawionych wyżej czterech punktów? Sędzia nie wie dokładnie, jak powinno wyglądać prawidłowe wykonanie ćwiczenia, sędzia boi się dać punkty karne lub daje je za byle co, bo nie ma pewności i ktoś może rozszyfrować, że on NIE WIE. Zawodnicy są pokrzywdzeni. Nie mówię o sytuacjach, w których zawodnikom "się zdaje", mówię o tym, gdy tak jak Wy, Druhowie, zawodnicy znają regulamin lepiej od sędziów. I nie ma tu zmowy - to zwykła niekompetencja i mechanizm socjologiczny obserwowany na większości zawodów. Przykład? Ktoś był na ostatnich zawodach krajowych CTIF i widział, jak była sędziowana sztafeta? (nikt nie dostał karnych!!!)
Czy jest wyjście? Powinniśmy się domagać założenia kolegiów sędziowskich. I domagać się, aby sędziowali nas sędziowie z kolegiów. Aby na gminę/powiat przyjeżdżali sędziowie spoza powiatu. Sam jeżdżę i sędziuję po województwie (czasem nawet w Polskę) i wiem, jak to działa (mimo, że na własnym powiecie mam z tym problemy - trudno być prorokiem we własnym kraju). Polecam.