Rozładowany akumulator
: śr 13 lis 2013, 14:32
				
				Witam.
Jakieś 3 tyg kupiłem używany samochód, wszystko było ok aż do wczoraj, pojechałem nim do szkoły i niestety po lekcjach nie mogłem go zapalić. Mam miernik napięcia akumulatora normalnie na desce rozdzielczej i pokazywał poniżej 10 V, więc musowe bylo ładowanie, dobrze że kolega akurat miał kable rozruchowe i po podłaczeniu miernik wskazywał ponad 12V więc odpaliliśmy samochod i pojechałem nim do domu. Po powrocie troche poszperalem w instrukcji czy nie wlączylem jakiejś funckji która mi pobiera prąd ( ale chyba nic takiego nie zrobiłem), bo akumulator jest nowka - sprzedawca kupił nowy( na wszystko jest rachunek). Jednak dzisiaj rano znow to samo, wiec podłączyłem prostownik i ładował się jakieś 2 godziny i napięcie gdy od razu przekreci sie kluczyk (bez odpinania prostownika) wskazuje na okolo 11 V, jednak po krótkiej chwili zaczyna spadać do zera. O co chodzi, czyżby nowy akumulator już się popsół, jakieś oberwanie celi czy coś.
Z gory dziękuje za odpowiedź. Pozdrawiam.
			Jakieś 3 tyg kupiłem używany samochód, wszystko było ok aż do wczoraj, pojechałem nim do szkoły i niestety po lekcjach nie mogłem go zapalić. Mam miernik napięcia akumulatora normalnie na desce rozdzielczej i pokazywał poniżej 10 V, więc musowe bylo ładowanie, dobrze że kolega akurat miał kable rozruchowe i po podłaczeniu miernik wskazywał ponad 12V więc odpaliliśmy samochod i pojechałem nim do domu. Po powrocie troche poszperalem w instrukcji czy nie wlączylem jakiejś funckji która mi pobiera prąd ( ale chyba nic takiego nie zrobiłem), bo akumulator jest nowka - sprzedawca kupił nowy( na wszystko jest rachunek). Jednak dzisiaj rano znow to samo, wiec podłączyłem prostownik i ładował się jakieś 2 godziny i napięcie gdy od razu przekreci sie kluczyk (bez odpinania prostownika) wskazuje na okolo 11 V, jednak po krótkiej chwili zaczyna spadać do zera. O co chodzi, czyżby nowy akumulator już się popsół, jakieś oberwanie celi czy coś.
Z gory dziękuje za odpowiedź. Pozdrawiam.
 . Dzisiejsze akumulatory to chłam jakich mało. Jeszcze te fabryczne w nowych samochodach są ok, ale nawet ich serwisowe "oryginalne" odpowiedniki to badziewie. Jeżeli masz rachunek, to idź i wymień na nowy...
 . Dzisiejsze akumulatory to chłam jakich mało. Jeszcze te fabryczne w nowych samochodach są ok, ale nawet ich serwisowe "oryginalne" odpowiedniki to badziewie. Jeżeli masz rachunek, to idź i wymień na nowy...
