Kirowy Gościniec i Recertfikacja szkolenia Rat Med
: pn 29 mar 2010, 16:59
Witam,
Jestem strażakiem ochotnikiem, brałem ostatnio udział w szkoleniu uzupełniającym z zakresu ratownictwa medycznego, oraz w egzaminie, w zakresie kwalifikowanej pomocy przedmedycznej.
Chciałbym podzielić się moimi wrażeniami na temat samego ośrodka, jak i kursu oraz egzaminu, a także chciałbym prosić inne osoby o opinie i wrażenia.
Na samym wstępie chciałbym opowiedzieć o wrażeniach samego ośrodka, gdzie w pierwszym wrażeniu wyglądał ładnie, a później moje wrażenia były coraz gorsze. Obsługa ośrodka wobec nas zachowywała się tak jakbyśmy byli tam za jakąś karę, mało życzliwi, a momentami wręcz wydawałoby się że złośliwi.
Następnie stwierdzenie że to jest ośrodek szkoleniowy ? odbiega to trochę w rzeczywistości...
Sale wykładowe nie były w stanie pomieścić nas, a to zaledwie ok 40 - 50 osób, trzeba było podzielić nas na grupy i dwie sale a i tak było ciasno...
Sprzęt szkoleniowy był mocno zniszczony, torby R1 często odbiegały wyposażeniem od standardów, deski ortopedyczne i ich pasy, fantomy... Przydałby się porządny przegląd i uzupełnienie braków, lub uszkodzonych sprzętów.
Samo szkolenie było fachowe, nawet bardzo fachowe, wykłady prowadzone przez Panią doktor anestezjolog i przez pielęgniarza którzy posiadali ogromną wiedzę. Ale materiału tak dużo i tak zaawansowany poziom, był dla wielu za wysoki, a godzin szkoleniowych było zaledwie 26.
Egzamin - teoretyczny i praktyczny.
Teoretyczny zawierał 30 pytań, granica błędu 3. Co skutkowało że 18 osób nie zdało.
Otrzymaliśmy zestaw 201 pytań w materiałach szkoleniowych, ale miły pan z komisji egzaminacyjnej powiedział po egzaminie, że tak właściwie jeżeli sami wcześniej w domu nie przygotowaliśmy się to zdanie egzaminu jest wątpliwe. (To po co ten kurs może wszystko lepiej przeprowadzać w e-lerningu ?)
Praktyczny - dobieraliśmy się w trójki, przedstawiano nam dwie sytuacje, najpierw jedną z resuscytacją, a drugą z osobą urazową. Egzaminator przedstawiała sytuacje i grupa zaczynała działać, po czym egzaminator zaczynał ingerować w ustawienia ratowników, kazał zamieniać się miejscami przy poszkodowanym i nie pozwalał komunikować się miedzy sobą w trakcie wykonywania czynności ratowniczych, nie działać jako grupa tylko indywidualnie... gdzie tu sens ?
Jedynie miło wspominam działanie przy osobie urazowej gdzie egzaminowali nas Pani doktor i pan brygadier, naprawdę oceniali nas jako strażaków i ratowników działających w grupie, co skutkowało dobrym efektem.
Sumując mój pobyt kilkudniowy w Kirowym Gościńcu, moje wrażenia są negatywne i na pewno gdy będę musiał zrobić kolejną recertyfikację moich uprawnień wybiorę prywatną firmę wykonującą takie szkolenia...
Nie polecam recertyfikacji szkolenia z zakresu ratownictwa medycznego w Kirowym Gościńcu.
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania.
Jestem strażakiem ochotnikiem, brałem ostatnio udział w szkoleniu uzupełniającym z zakresu ratownictwa medycznego, oraz w egzaminie, w zakresie kwalifikowanej pomocy przedmedycznej.
Chciałbym podzielić się moimi wrażeniami na temat samego ośrodka, jak i kursu oraz egzaminu, a także chciałbym prosić inne osoby o opinie i wrażenia.
Na samym wstępie chciałbym opowiedzieć o wrażeniach samego ośrodka, gdzie w pierwszym wrażeniu wyglądał ładnie, a później moje wrażenia były coraz gorsze. Obsługa ośrodka wobec nas zachowywała się tak jakbyśmy byli tam za jakąś karę, mało życzliwi, a momentami wręcz wydawałoby się że złośliwi.
Następnie stwierdzenie że to jest ośrodek szkoleniowy ? odbiega to trochę w rzeczywistości...
Sale wykładowe nie były w stanie pomieścić nas, a to zaledwie ok 40 - 50 osób, trzeba było podzielić nas na grupy i dwie sale a i tak było ciasno...
Sprzęt szkoleniowy był mocno zniszczony, torby R1 często odbiegały wyposażeniem od standardów, deski ortopedyczne i ich pasy, fantomy... Przydałby się porządny przegląd i uzupełnienie braków, lub uszkodzonych sprzętów.
Samo szkolenie było fachowe, nawet bardzo fachowe, wykłady prowadzone przez Panią doktor anestezjolog i przez pielęgniarza którzy posiadali ogromną wiedzę. Ale materiału tak dużo i tak zaawansowany poziom, był dla wielu za wysoki, a godzin szkoleniowych było zaledwie 26.
Egzamin - teoretyczny i praktyczny.
Teoretyczny zawierał 30 pytań, granica błędu 3. Co skutkowało że 18 osób nie zdało.
Otrzymaliśmy zestaw 201 pytań w materiałach szkoleniowych, ale miły pan z komisji egzaminacyjnej powiedział po egzaminie, że tak właściwie jeżeli sami wcześniej w domu nie przygotowaliśmy się to zdanie egzaminu jest wątpliwe. (To po co ten kurs może wszystko lepiej przeprowadzać w e-lerningu ?)
Praktyczny - dobieraliśmy się w trójki, przedstawiano nam dwie sytuacje, najpierw jedną z resuscytacją, a drugą z osobą urazową. Egzaminator przedstawiała sytuacje i grupa zaczynała działać, po czym egzaminator zaczynał ingerować w ustawienia ratowników, kazał zamieniać się miejscami przy poszkodowanym i nie pozwalał komunikować się miedzy sobą w trakcie wykonywania czynności ratowniczych, nie działać jako grupa tylko indywidualnie... gdzie tu sens ?
Jedynie miło wspominam działanie przy osobie urazowej gdzie egzaminowali nas Pani doktor i pan brygadier, naprawdę oceniali nas jako strażaków i ratowników działających w grupie, co skutkowało dobrym efektem.
Sumując mój pobyt kilkudniowy w Kirowym Gościńcu, moje wrażenia są negatywne i na pewno gdy będę musiał zrobić kolejną recertyfikację moich uprawnień wybiorę prywatną firmę wykonującą takie szkolenia...
Nie polecam recertyfikacji szkolenia z zakresu ratownictwa medycznego w Kirowym Gościńcu.
Pozdrawiam i zapraszam do komentowania.