Forum Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP

Witam,
jak obecnie wygląda przeprowadzenie podstawowego kursu na strażaka-ratownika?
Omijam już tutaj trzydziestu (:D) lekarzy. Chodzi mi o same szkolenie w jednostce bądź w PSP.
Słyszałem kilka wersji, między innymi, że jest jakaś platforma e-lerningowa. Czy to prawda?
Z góry serdecznie dziękuję za pomoc.
Pozdrawiam

U nas jest tak, że część teoretyczną przerabiasz sam przez platformę, a część praktyczna odbywa się w KP PSP. Na pierwszym spotkaniu w KP PSP jest egzamin, którego wynik decyduje o tym czy jesteś dopuszczony do cześć praktycznej.

To jest jedna z wersji. Druga jest taka, że na teorię i praktykę przychodzisz na oddział PSP wyznaczony przez nadzorujące szkolenie.

Przy czym kurs nie daje tytułu ratownika (bo ten uzyskujesz jak zdasz egzamin KPP) ale faktycznie masz funkcję ratownika w zastępie.

A trzecia taka, że część teorii masz w trybie "zaocznym" tzn np. na 20 godzin teorii jesteś w jednostce PSP 7 godzin, przez pozostałe 13 masz uczyć się w domu. Potem egzaminy tak jak w pozostałych "opcjach".

Fistach pisze:Przy czym kurs nie daje tytułu ratownika (bo ten uzyskujesz jak zdasz egzamin KPP)

Nie do końca mogę się zgodzić z Twoją wypowiedzią.
Kurs podstawowy daje tytuł "strażak-ratownik", gdy zrobisz KPP, możesz się tytułować "strażak-ratownik medyczny". A strażak -ratownik dlatego, że w czasie kursu podstawowego jest pierwsza pomoc.

Fistach pisze:Przy czym kurs nie daje tytułu ratownika (bo ten uzyskujesz jak zdasz egzamin KPP)

Nie do końca mogę się zgodzić z Twoją wypowiedzią.
Kurs podstawowy daje tytuł "strażak-ratownik", gdy zrobisz KPP, możesz się tytułować "strażak-ratownik medyczny". A strażak -ratownik dlatego, że w czasie kursu podstawowego jest pierwsza pomoc.

Tu niestety się mylisz. Kurs Kwalifikowanej pierwszej pomocy kończy się egzaminem przed państwową komisją i po jego zdaniu z wynikiem pozytywnym otrzymujesz tytuł ratownika, który pozwala Ci na stosowanie rurek U-G (gaudella, ustno-gardłowych) oraz na podawanie tlenu z torby R1 - plus parę innych drobiazgów (naprzykład wstępny TRIAGE). Generalnie jeżeli osoba ma zawał i jest przytomna możesz/powinieneś podać kwas acetylosalicylowy (aspiryna, polopiryna)- jego nie ma w R1 ale np. prywatnie jakbyś kogoś z zawałem "wyczaił" na ulicy w pobliżu apteki to mu to podajesz - są od tego wyjątki.

Aby zostać ratownikiem medycznym, czyli móc wykonywać MCR (Medyczne Czynności Ratunkowe) musisz ukończyć szkołę policealną lub studia (licencjat). Pozwala Ci to podawać wybrane leki (około 30 ale dokładnie nie wiem a nie chce mi się sprawdzać bo to nie jest ważne teraz) i wykonywać te MCR. Przy czym należy pamiętać, że podawać leków innych niż tlen w PSP czy OSP Ci nie wolno (zresztą i tak nie masz jak bo ich nie ma na wyposażeniu pojazdów bojowych), jak również nie możesz wykonywać MCR.

Kurs pierwszej pomocy na kursie szeregowców to śmiech na sali.

I na koniec, jeżeli są u Ciebie w jednostce "Ratownicy Medyczni" po KPP to należy pamiętać, że posługują się tytułem, którego nie posiadają a jest to naruszenie prawa (tylko nie pamiętam który kodeks), za który grozi kara.

Fistach pisze:Tu niestety się mylisz. (...)

Dzięki serdeczne za porządne wyjaśnienie. Biorę korektor i zmazuję tytuły z dyplomów

Fistach pisze:Kurs pierwszej pomocy na kursie szeregowców to śmiech na sali.

Nie wszędzie - wszystko zależy od podejścia osoby prowadzącej.

Fistach pisze:(...) za który grozi kara.

To ciekawe, nie przysłuchiwałem się dokładnie jak się tytułują - będę baczniej słuchał. Dzięki

JakuB pisze:

Fistach pisze:Tu niestety się mylisz. (...)

Dzięki serdeczne za porządne wyjaśnienie. Biorę korektor i zmazuję tytuły z dyplomów

Po to jesteśmy zeby sobie pomagać. Nie tylko na akcji ale również tu na forum!

JakuB pisze:

Fistach pisze:Kurs pierwszej pomocy na kursie szeregowców to śmiech na sali.

Nie wszędzie - wszystko zależy od podejścia osoby prowadzącej.

Nie chodziło mi tutaj o podejście osoby prowadzącej tylko o zakres materiału (którego jest bardzo mało) oraz czas jaki się na to poświęca - czasu jest mało a do tego jak na ten czas to materiału jest aż naddto co skutkuje brakiem czasu na rzetelne omówienie i przećwiczenie przez wszystkich różnych ćwiczeń.

Chociaż ja na kursie szeregowców OSP byłem po KPP więc w sumie może mi się tak po prostu wydawać.

kurs podstawowy 600h, czy to prawda, że tyle obowiązuje godzin, czy to zależy od jednostki PSP, która się tym zajmuje?

A tak odnośnie tych wątków z KPP, MCR... udzielenia pierwszej pomocy ma każdy obywatel RP, za nie udzielenie pomocy grożą kary, więc tak na prawdę ratownikiem jest każdy. Jeśli chodzi o strażaków w kursie podstawowym jest PP, a na Strażaków ratowników medycznych musi być odpowiednia szkoła, bądź szkolenie.
Ja jestem już na etapie kończenia ratownictwa medycznego na wyższej uczelni i śmiem stwierdzić, że ilekroć spotkałam się gdześ indziej z PP to mnie ciarki przechodzą adekwatnie ludzkich braków, wąskiego myślenia i nie stosowania się do nowych wytycznych, ale to takie moje uwagi :/
A aspirynkę to można podać zawsze nawet gdy się podejrzewa zagrożenie, pomóc można zaszkodzić niekoniecznie.

Kurs podstawowy to coś koło 60h albo dokładnie. Tylko nie 60 minutowych a 45 minutowych (jak w szkołach). Są opracowane szczegółowe wytyczny łacznie z tym co na poszczególnych zajęciach robisz (przynajmniej w teorii).

Prezesowa pisze:A tak odnośnie tych wątków z KPP, MCR... udzielenia pierwszej pomocy ma każdy obywatel RP, za nie udzielenie pomocy grożą kary, więc tak na prawdę ratownikiem jest każdy. Jeśli chodzi o strażaków w kursie podstawowym jest PP, a na Strażaków ratowników medycznych musi być odpowiednia szkoła, bądź szkolenie.
Ja jestem już na etapie kończenia ratownictwa medycznego na wyższej uczelni i śmiem stwierdzić, że ilekroć spotkałam się gdześ indziej z PP to mnie ciarki przechodzą adekwatnie ludzkich braków, wąskiego myślenia i nie stosowania się do nowych wytycznych, ale to takie moje uwagi :/
A aspirynkę to można podać zawsze nawet gdy się podejrzewa zagrożenie, pomóc można zaszkodzić niekoniecznie.

Oczywiście, że każdy ma obowiązek udzielania pierwszej pomocy. Tylko, że ratownik ma dwa znaczenia. Jest to strażak który ratuje kogoś/coś oraz jest to tytuł, który zdobywa się po egzaminie.

Kurs PP na kursie ochotników niewiele uczy (zupełnie jak cały kurs no ale cóż) ale daje jakieś podstawy żeby zobaczyć czy ktoś to będzie chciał robić dalej (jeśli nie to może powinien zrezygnować z wyjazdów do akcji?).

Nie ma szkoły Strażaków ratowników medycznych (ratownik i ratownik medyczny to dwa różne tytuły o których pisałem wcześniej). Jeżeli chcesz być strażakiem to idziesz do PSP a jak chcesz później zostać ratownikiem medycznym to za zgodą d-cy idziesz do szkoły weekendowo i jak skończysz szkołę (wraz z egzaminem) to 2 czy 2,5 roku po jej rozpoczęciu zostajesz tym ratownikiem medycznym.

A jak Ty chcesz żeby ludzie stosowali się do wytycznych? Jak w całym życiu może będą mieć 2 - 3 przypadki kiedy trzebaby tej pierwszej pomocy udzielić? Jak mają to robić jak w naszym kraju nie trzeba posiadać apteczki PP w samochodzie?

Prezesowa pisze:A aspirynkę to można podać zawsze nawet gdy się podejrzewa zagrożenie, pomóc można zaszkodzić niekoniecznie.

To nienajlepiej cię nauczyli.

z mojej strony eot.

z tymi kursami druhowie to kicha normalnie kasy nie mają o badania się ciężko doprosić nie mówię już o podstawowy sprzęt który się zużywa

ospglinik pisze:z tymi kursami druhowie to kicha normalnie kasy nie mają o badania się ciężko doprosić nie mówię już o podstawowy sprzęt który się zużywa

No niestety taka prawda. A później traktują OSP jak drugą kategorię. Ja chodziłem na kurs tylko po to żeby się w papierach zgadzało bo całą wiedze się już sam wcześniej nauczyłem i przećwiczyłem.

no niestety prawda a lepiej nie będzie

Kurs podstawowy trwa 104godz.

karol1118 pisze:Kurs podstawowy trwa 104godz.

Tak ale jego 2 części. OSP I i II