Strona 1 z 1
egz. praktyczny - kurs dowodcow
: śr 20 lut 2013, 15:36
autor: XCerber
Witam,
chcialbym sie dowiedzeic jak wyglada egzamin praktyczny po kursie na dowodcow osp, szukalem ale natrafilem na jakas klutnie i zmiane tematu, licze na rzeczowe odpowiedzi...
Re: egz. praktyczny - kurs dowodcow
: czw 21 lut 2013, 17:14
autor: Piotrek :)
Przyjeżdża komisja z PSP, zadają Ci pytania na które jak wiadomo musisz umieć odpowiedzieć i ZALICZONE. Bynajmniej u nas tak było.
Re: egz. praktyczny - kurs dowodcow
: czw 21 lut 2013, 17:18
autor: XCerber
czyli praktyczny = teoretyczny ale ustnie?
a u kogos inaczej to wyglada?
Re: egz. praktyczny - kurs dowodcow
: czw 21 lut 2013, 19:33
autor: Raku
My mieliśmy egzamin praktyczny na placu PSP. Było bodajże 5 lub 6 grup 6-osobowych. Egzaminator "wymyślał" dane zdarzenie np pożar tartaku czy wypadek komunikacyjny, a OSP miało to zadanie wykonać. Sprawdzane było wszystko od czasu przyjazdu na miejsce zdarzenia do zakończenia działań czyli np. jakie decyzje podejmował dowódca, jak przekazywane były informacje na PSK, jak reagowano na różne zdarzenia (np. przy pożarze budynku gospodarczego okazuje się, że w środku jest jakaś osoba). Ogólnie jest to bardziej powtórzenie wszystkich informacji, które nabyło się podczas poprzednich kursów niż coś nowego.
Re: egz. praktyczny - kurs dowodcow
: sob 23 lut 2013, 08:27
autor: PiotrPrezes
U nas było podobnie , naj bardziej zwracali uwagę na łączność , czy przekazujesz informację do CPR-u itp.
Re: egz. praktyczny - kurs dowodcow
: sob 23 lut 2013, 08:32
autor: Fistach
PiotrPrezes pisze:U nas było podobnie , naj bardziej zwracali uwagę na łączność , czy przekazujesz informację do CPR-u itp.
no właśnie ta łączność i łączność. A czy zwracali uwagę, że przy pożarze mieszkania/domu należało wykonać zasilanie wodne przed wprowadzeniem rot do środka gdy nie było stanu wyższej konieczności?
Re: egz. praktyczny - kurs dowodcow
: sob 23 lut 2013, 11:47
autor: misiu8514
Na examie mieliśmy bardzo wymagającego kapitana. Zaczęło się od testu z teorii, po czym dostaliśmy do uzupełnienia informację ze zdarzenia tą z SWD. Kto zdał to na egzamin praktyczny. Byliśmy podzieleni na dwie grupy. Były dwa założenia na przemian. 1.Wypadek drogowy.Rozpoznanie, Korespondencja Z SKKP(PSK) i przekazywanie konkretnych informacji, Rozdysponowanie ludzi czyli przydzielenie im zadań oraz ich prawidłowe wykonanie(stabilizacja,holmatro,deska,etc),oraz zwracanie na bhp uwagi, współpraca z policją, pogotowiem(1 z egz.był za kolesia z pogotowia drugi za policjanta),spisanie danych, i masa pytań tzn.dlaczego rozwinąłem szybkie natarcie na zabezpieczenie a nie W52 uzsasadnić. 2.Zadanie pożar mieszkania na piętrze czyli rozpoznanie, korespondencja,rozciągnięcie linii(i pytanie dlaczego rozdzielacz tu a nie tu,dlaczego wąż tak a nie tak itp.) zasilanie,czy wsparcie potrzebne, przygotowanie ratowników w odo i podpinki, przeprowadzenie przeszukania (nawet trzeba było wejść pod łóżko i do szafy zajrzeć(za to ocena szła dużo na dół)powiadomić SKKP(psk) żeby pogotowie gazowe,energetyczne czy zadysponował, na koniec jaka metoda oddymiania, spisanie danych,przekazanie miejsca zdarzenia(druk wypisać). Tak to w skrócie wyglądało. Pozdrawiam. Nie taki diabeł straszny był jak go malują

Re: egz. praktyczny - kurs dowodcow
: sob 23 lut 2013, 11:52
autor: Fistach
misiu8514 pisze:Na examie mieliśmy bardzo wymagającego kapitana. Zaczęło się od testu z teorii, po czym dostaliśmy do uzupełnienia informację ze zdarzenia tą z SWD. Kto zdał to na egzamin praktyczny. Byliśmy podzieleni na dwie grupy. Były dwa założenia na przemian. 1.Wypadek drogowy.Rozpoznanie, Korespondencja Z SKKP(PSK) i przekazywanie konkretnych informacji, Rozdysponowanie ludzi czyli przydzielenie im zadań oraz ich prawidłowe wykonanie(stabilizacja,holmatro,deska,etc),oraz zwracanie na bhp uwagi, współpraca z policją, pogotowiem(1 z egz.był za kolesia z pogotowia drugi za policjanta),spisanie danych, i masa pytań tzn.dlaczego rozwinąłem szybkie natarcie na zabezpieczenie a nie W52 uzsasadnić. 2.Zadanie pożar mieszkania na piętrze czyli rozpoznanie, korespondencja,rozciągnięcie linii(i pytanie dlaczego rozdzielacz tu a nie tu,dlaczego wąż tak a nie tak itp.) zasilanie,czy wsparcie potrzebne, przygotowanie ratowników w odo i podpinki, przeprowadzenie przeszukania (nawet trzeba było wejść pod łóżko i do szafy zajrzeć(za to ocena szła dużo na dół)powiadomić SKKP(psk) żeby pogotowie gazowe,energetyczne czy zadysponował, na koniec jaka metoda oddymiania, spisanie danych,przekazanie miejsca zdarzenia(druk wypisać). Tak to w skrócie wyglądało. Pozdrawiam. Nie taki diabeł straszny był jak go malują

Wyjątkowi egzaminatorzy się trafili! I bardzo dobrze! A z ciekawości ile osób zdało ?:) Czy kurs był na tym samym poziomie?
Re: egz. praktyczny - kurs dowodcow
: sob 23 lut 2013, 14:34
autor: misiu8514
Kurs ogólnie miał wysoki poziom,bo kadra to sami kapitanowie i jeden aspirant i brygadier. Były zajęcia też takie luźniejsze ale w większości pisanie teorii i zajęcia praktyczne poza tym dużo tłumaczyli ale też wymagali (ma się jakąś tam wiedzę z tych kursów ale zawsze było jakieś ale......)

Przy pytaniu jednego z nas dlaczego tyle wymagają tego wszystkiego padła odpowiedź że jak przyjadą na miejsce zdarzenia gdzie działa już osp będą wiedzieli że dowódca który już prowadzi akcję ma jakieś pojęcie i nie będzie stał jak kołek tylko będzie wiedział co robić. Po drugie pod tą wiedzą co my posiadamy de facto podpisują się oni bo nasz szkolili i chcą by prezentować jakiś minimalny

poziom wiedzy przy prowadzeniu akcji,kontroli bądź ćwiczeń. To co było przerabiane na kursie było na egzaminie +wiedza z rat tech i kursu podstawowego. Ogólnie byliśmy zadowoleni z zajęć, odpadły trzy osoby przez frekwencję.
Re: egz. praktyczny - kurs dowodcow
: sob 23 lut 2013, 14:45
autor: Fistach
misiu8514 pisze:Kurs ogólnie miał wysoki poziom,bo kadra to sami kapitanowie i jeden aspirant i brygadier. Były zajęcia też takie luźniejsze ale w większości pisanie teorii i zajęcia praktyczne poza tym dużo tłumaczyli ale też wymagali (ma się jakąś tam wiedzę z tych kursów ale zawsze było jakieś ale......)

Przy pytaniu jednego z nas dlaczego tyle wymagają tego wszystkiego padła odpowiedź że jak przyjadą na miejsce zdarzenia gdzie działa już osp będą wiedzieli że dowódca który już prowadzi akcję ma jakieś pojęcie i nie będzie stał jak kołek tylko będzie wiedział co robić. Po drugie pod tą wiedzą co my posiadamy de facto podpisują się oni bo nasz szkolili i chcą by prezentować jakiś minimalny

poziom wiedzy przy prowadzeniu akcji,kontroli bądź ćwiczeń. To co było przerabiane na kursie było na egzaminie +wiedza z rat tech i kursu podstawowego. Ogólnie byliśmy zadowoleni z zajęć, odpadły trzy osoby przez frekwencję.
Muszą wymagać - pozazdrościć takiego kursu!