Jest sytuacja - OSP z poza KSRG oraz OSP z KSRG z sąsiedniej miejscowości jest dysponowana równocześnie do zdarzenia - pożar traw, zagrożenie dla zabudowań.
Dojeżdża OSP z poza KSRG, przekazuje we wstępnym rozpoznaniu do PSK komunikat, iż siły i środki są wystarczające, a sam pożar nie stanowi zagrożenia dla zabudowań.
Ponownie po chwili przekazuje dokładniejsze informacje, iż pożar jest opanowywany, siły środki wystarczające, po czym jednostka z KSRG głosi się, że wyjeżdża do tego zdarzenia. OSP z poza KSRG głosi do PSK, że jednostka z KSRG jest niepotrzebna, gdyż pożar jest praktycznie dogaszony, PSK odpowiada, że skoro wyjechali to niech już sobie jadą.
Po około 5 minutach interwencja jest zakończona, dowódca OSP z poza KSRG przekazuje do PSK, iż działania zostały zakończone, a jednostka udaje się do koszar.
I sedno sprawy
W momencie zakończenia działań, jednostka z KSRG właśnie dojechała do miejsca interwencji. Dowódca z KSRG jest oburzony faktem, że KDR zgłosił zakończenie działań w momencie, gdy druga zadysponowana jednostka nie dojechała do miejsca zdarzenia.
Czy możecie to ocenić, koledzy? Czy jednostka z poza KSRG prawidłowo postąpiła, jeśli tak/nie to na jakie artykuły/paragrafy można podciągnąć tą sytuację?
W mojej ocenie, OSP z poza KSRG przekazała rzetelne i konkretne informacje do PSK, który w momencie zakończenia działań na miejscu sam zwrócił się do jednostki z KSRG gdzie jest w tym momencie i nie powinna mieć sobie nic do zarzucenia.
Pozdrawiam i dziękuję
