Niepotrzebne OSP

[Majkis]

Poniżej przesyłam link do wykazu OSP włączonych do KSRG z terenu woj. lubelskiego.
http://www.straz.gov.pl/data/other/03_lubelskie.pdf
Wiersz 43: OSP Leśniowice - artykuł jest dowodem na to, iż jednostki włączone do KSRG potrafią profesjonalnie działać w każdych warunkach.
W artykule jest mowa o wysłużonym wozie strażackim - gdyby zrezygnowano z dotacji dla OSP nie włączonych do KSRG (nie zainteresowanych działalnością ratowniczą) i tym samym zwiększono dotacje tylko dla wybranych jednostek - wóz strażacki mógłby być co najwyżej kilkuletni.
Zarząd Główny ZOSP RP chwali się ilością członków ale z tego nic nie wynika - zapewne połowa z ogółu członków nie jest zainteresowana uczestnictwem w akcjach, kolejna część nie posiada odpowiednich badań lekarskich nie wspomne już o szkoleniach.
Sprostuję moją poprzednią wypowiedź - moja koncepcja nie zamyka drogi dla OSP z poza KSRG, należałoby na nowo zrobić selekcję wszystkich OSP i na tej podstawie najlepsze jednostki włączyć do Systemu.

[podymacz]

Ja i tak będę się upierał, że należy wspomagać wszystkie jednostki. W pewnym procencie jest tak jak piszesz, o badaniach itd, ale w innych jednostkach są ludzie chętni do pracy, tylko mają strasznie trudno pod górkę. Moja jednostka rozpoznawała temat włączenia do KSRG. Szanse są praktycznie żadne, bo z systemu musiałby ktoś wylecieć. Pewna osoba na wysokim stanowisku mi powiedziała, że co nam z tego przyjdzie, że korzyści są żadne. Ale Wy macie dotacje z MSWiA. Jesteście też na lepszej pozycji w staraniach o sprzęt i inne dotacje. Więc jest tu pewien podział na gorszą kategorię i lepszą. Sprawę by rozwiązała R Y G O R Y S T Y C Z N A kategoryzacja OSP na JOT-y. I faktycznie, jednostki dobrze wyposażone, z dużą ilością przeszkolonych ludzi, powinni mieć tych pieniędzy do podziału troszkę więcej, ale nie może być tak, że inni nie dostają nic, bo w formularzu trzeba zaznaczyć przynależność do KSRG. Każda jednostka powinna być wspierana. To względy inne niż ekonomia. To siła tradycji i historii tych jednostek. To propagowanie wśród młodzieży tematyki pożarnictwa. To uczenie ludzi Społeczniarstwa, ruchu, który w dzisiejszych czasach umiera bardzo szybko. Owszem, w wielu jednostkach są w zarządzie dziadki, kurczowo trzymające się stołka, którzy czekają tylko na Floriana, ale oni w końcu ustąpią miejsca młodym, o lepszym spojrzeniu na ratownictwo. I wtedy co, młodzi będą tylko mogli reprezentować? To bez sensu. Nikt do takiej OSP nie przyjdzie.

Odnośnie akcji tych panów z woj. Lubelskiego, to faktycznie, nie spodziewałem się że z takim starkiem są w KSRG. Ale uwierz, że takie samochody ma jakieś 60%OSP w naszym kraju i to właśnie jest siła do takich działań, jak wspomniana akcja. Moje OSP, nie będąc w strukturach KSRG i mając troszkę lepszy samochód też bez chwili zawahania by w takiej sytuacji pomogło! Ale, nie, przecież powinniśmy mieć zabronione wyjeżdżania i moglibyśmy co najwyżej pójść ze sztandarem "reprezentować" na pogrzeb, czy o to Ci chodziło?!

[Firestarter]

Zaraz po powodzi kazano pisać jakie straty jednostki poniosły na skutek walki z "Wielka Woda" i co??KSRG dostało a reszta nic.Chyba ze te działania maja na celu samorozwiązanie jednostek OSP z poza systemu .

[ratownikosp998]

To właśnie jest to o czym tu jest pisane w całej historii tego posta. Jeżeli dawali kasę na odtworzenie sprzętu, to nic by się n ie stało, gdyby zamiast 30-50 tysięcy dla jednostek KSRG dać im powiedzmy po 15-20tys, a mniejszym OSP dać pieniądze, albo kupić za około 3000zł np. pompy pływające niagara. No ale widocznie my, wykonaliśmy gorszą pracę i nam się nic nie należy, tak jak napisał Majkis, - jesteśmy nieekonomiczni i mamy tylko reprezentować. My dobrze reprezentowaliśmy po kilka dni, przy umacnianiu wałów workami z pisakiem i potem reprezentowaliśmy jeszcze kilka tygodni przy pompowaniu wody, bo nikt nie zdążył nam jeszcze zabronić pomagać.

A co do pieniędzy na odtworzenie sprzętu, to jedna OSP z KSRG jest bardzo dobrze wyposażone, a dostali 50 tys. zł na sprzęt za powódź. Naczelnik tej OSP mówił mi, że nie mają pojęcia co by tu kupić, więc kupują Haixy - najwyższy model tej firmy. Brawo. Ja muszę się prosić, o pieniądze na kilka par nowych butów filcowych, bo stare po powodzi nadają się tylko na śmietnik.

[Majkis]

Aktualną sytuację OSP można porównac do pospolitego ruszenia - ludzie bez przygotowania i bez odpowiedniego sprzętu organizowani są aby walczyc z wrogiem (w tym przypadku z żywiołem).
Jedyną zaletą jest tutaj liczebnośc "wojska", która nie zawsze w walce z zagrożeniem jest skuteczna - może i owszem przy uszczelnianiu wałów przeciwpowodziowych liczebnośc ma kluczowe znaczenie ale czy w ratowaniu poszkodowanych w wypadku ilośc nie wykwalifikowanych "żołnierzy" wygra z profesjonalnym i przeszkolonym personelem??
Optymalnym rozwiązaniem problemu jest wyselekcjonowanie grupy najlepszych jednostek o dużym potencjale, włączenie jej do globalnego systemu i odpowiednie "pielęgnowanie" (sprzęt, szkolenia, ekwiwalenty).
Na terenie mojej gminy funkcjonuje 11 jednostek OSP z czego tylko 2 włączone do KSRG. Jednostki włączone do KSRG uczestniczą samodzielnie w ponad 90% akcjach, w niespełna 10% akcjach biorą udział pozostałe jednostki przy czym są wspomagane przez jednostki z KSRG i JRG.
Gmina utrzymuje prawie 20 samochodów pożarniczych w wieku od 6 do 30 lat - przy czym tylko 15% floty jest w wieku do 10 lat pozostała częśc 85% oscyluje między 18, a 30 lat - są to głównie samochody, które swoje lata świetności przeżywały na zachodzie europy, a w Polsce cieszą się dużą popularnością. Niejednokrotnie samochody nie mogły "doczołgac" się do miejsca zdarzenia nie mówiąc już o szybkiej interwencji.
Co do sprzętu ratowniczego - może i jest on nowy ale nie nowoczesny - tegoroczne powodzie pokazały jak bardzo potrzebne są pompy o dużej wydajności, których w Polsce jak "na lekarstwo".
Gmina wydaje rocznie na utrzymanie jednostek w gotowości bojowej ponad 700 tys. zł + dotacje, subwencje z innych źródeł (KSRG, ZOSP RP, MSWiA) 30-50 tys. zł rocznie co daje niezłą sumę około 800 tys. zł rocznie.
Za te pieniądze można spokojnie co 3-5 lat zakupic nowy samochód GBA, wyposażyc co najmniej 2 jednostki w najnowszy (technologicznie) sprzęt ratowniczy i "uruchomic" dyżur przynajmniej sezonowo (w okresie dużego ryzyka wystąpienie zagrożenia) jednej sekcji na terenie gminy aby zagwarantowac szybki dojazd do miejsca zagrożenia.
Kilka lat temu dyżur w JRG pełniły co najmniej 2 - 2,5 sekcji aktualnie jest 1,5 sekcji na zmianie, aktualnie dotuje się i szkoli się jednostki OSP włączone do KSRG pomijając całkowice jednostki z poza systemu - analizując historię zmian zachodzących w pożarnictwie łatwo można przewidziec przyszłośc, która dużymi krokami zmierza w naszym kierunku.
Wybrane jednostki OSP zostaną częściowo uzawodowione niestety przy cięciach etatowych w JRG oraz "likwidacji" jednostek OSP z poza systemu, może i ciężko to sobie dzisiaj wyobrazic ale nieuchronnie przyjdzie nam się zmierzyc z nową rzeczywistością gdzie znów pieniądz i ekonomia zwycięży nad sentymentem do tradycji.
pozdrawiam

[osp_ociesęki]

Nasza OSP w przyszłym roku bedzie miała 10 lat. Najpierw jeżdziliśmy wysłuzonym żukiem, od kilku lat przerobionym z policyjnej furgonetki Lublinem. W ubiegłym roku kupiliśmy za własne uciułane pieniądze GBA Stara 244 z 1986 r. Dzięki dotacji 30 tys. dotacji z Urzędu Marszałkowskiego (za pośrednictwem ZW OSP) i dużej pomocy firmy która zrobiła remont mamy wóz z napędem 4x4, z armatką,szybkim natarciem i wyciągarką 6,5 t, z niagarą, dobrą piłą spalinową i agregatem prądotwórczym z masztem. Lublina musieliśmy przejąć na własne utrzymanie, bo gmina nie chce utrzymywać dwóch samochodów. Od kilku lat działa selektywne wywoływanie, co roku szkolimy nowych ludzi, dokupujemy trochę ubrań i sprzętu. Mieliśmy szansę na zestaw R1 z KRUSu - warunek trzeba przeszkolić 2 ratowników, oczywiście chętnie, niestety na kurs załapali się tylko strażacy z KSRG. Jak zapytałem w KM PSP o kurs dla dowódców, to zrobili wielkie oczy. Jak widać nie zawsze chcieć to móc. Od dwóch lat organizujemy w naszej miejscowości festyn z mnóstwem atrakcji, współpracujemy ze szkołą podstawową, wydajemy własny kalendarz, dzięki któremu zbieramy trochę grosza. Doskonale wiem, ile trzeba starań, żeby zdobyć każdą złotówkę, więć szlag mnie trafia kiedy słyszę - trzeba utworzyć Narodowe Siły Rezerwowe albo że miałbym powiedzieć chłopakom że będziemy niedługo pełnić funkcje reprezentacyjne. W przyszłym roku wybory, więc może czas żeby spróbowac coś zmienić...
pozdrawiam wszystkich majkisów itp.

[Firestarter]

U Majkisa wystąpił tzw syndrom KSRG.Niech zgadnę w twojej jednostce Majkis nawet węże maja napis KSRG.

[ratownikosp998]

Znam koledzy więcej takich druhów. Niestety największy problem pojawia się wtedy, gdy osoby takie jak nasz kolega Majkis, o skrajnych poglądach "KSRG is the best" dostają się do władzy w strukturach zarządów OSP. Wtedy wszystko idzie do KSRG! Majkis, przyznaj się, czy czasem nie opiniowałeś przydzielania sprzętu od WOŚP, bo z tego, co przeanalizowałem, to chyba nikt spoza systemu nic nie dostał!!! Smutne to, że nasi koledzy wygłaszają takie opinie. Jeżeli Majkis będąc strażakiem, miałby okazję odbywać jakieś spotkania, powiedzmy z Waldemarem Pawlakiem, to możemy być pewni, że raczej dla naszych jednostek nic by nie załatwił.

Piszecie koledzy, żeby coś z tym zrobić, bo idą wybory. Piszcie proszę, jakie macie sugestie. Może uda nam się wypracować jakiś postulat do władz krajowych, w którym będziemy się domagać, może nie tyle równego traktowania, co może bardziej tego, aby nas nie ignorowano! Taka petycja, podpisana przez zarządy kilkudziesięciu jednostek (kilkuset?) powinna dać do myślenia władcom na górze!

A odnośnie fanatyzmu Majkisa, to znam jednostkę KSRG, świetnie wyposażoną, przeszkoloną i w ogóle najlepszą na świecie, (no bo są przecież w elitarnym KSRG), którzy notorycznie jeżdżą pijani do akcji. Tak panowie, to nie są żarty z mojej strony, ale fakt dobrze znany w mojej okolicy! Niestety nikt z tym nic nie robi, bo przecież się nie podpierdziela kolegów! Nawet oficer operacyjny widział strudzonych chłopców, ale tylko im szepnął, żeby się nie wychylali z wozu....

Nie ma co się jarać tym całym byciem w systemie. Założenia twórców były szlachetne, ale się tylko wytworzył z tego podział na lepszych i gorszych. Jak już wspomniałem, czasami ludzie się jeszcze zastanowią przy okzaji powodzi, wichur itp, ale potem wraca szara rzeczywistość. Pewne jednostki KSRG też mają problemy z ludźmi, więc takie podziały wcale nie są korzystne. Wiem , ze koledzy czytający te wpisy (Ci, których OSP są w KSRG), będą się utożsamiać z Majkisem,ale to naprawdę wielka krzywda dla mniejszych jednostek, które podupadają.

A gadanie o ekonomi? Pomoc społeczna w naszym kraju, też same straty, ale zostawicie ludzi potrzebujących na pastwę losu?

[katopo]

nie mówicie znowu że z WOŚP sprzęt dostało tylko KSRG bo u mnie w powiecie obdarowano 4 osp a tylko jedna jest w KSRG.

wg. mnie powinny być 3 kategorie OSP

pierwsza to jednostki OSP będące w KSRG wspomagające PSP gdzie powinna iśc największa kasa na sprzęt i szkolenia

druga to OSP wspomagająca OSP będące w KSRG gdzie śrotki są ciut mniejsze niż wyżej

trzecia kategoria to OSP będąca w stanie wyjeżdżać tylko do traw itp. zdarzeń gdzie mają środki najmniejsze ale wystarczające na swobodną działalość

[Firestarter]

Chciałbym uzyskać odpowiedz od Szanownych Władz ZOSP RP.Kiedy będą uzupełnione straty sprzętowe powstałe po powodzi.Chodzi mi o OSP z poza systemu??

[podymacz]

Zapomnij. O nas nikt nie pomyślał. My strat nie mieliśmy, bo nie powinniśmy w ogóle wyjeżdżać, prawda Majkis?

[Siwy63]

Z trwogą czytam takie brednie jakie pisze majkis ,I mam proste pytanie czy zanim twoja jednostka weszła do systemu jak była wyposażona i ilu ludzi miała przeszkolonych? JA JESTEM FUNKCJONARIUSZEM PSP. Ale od ponad 30-tu lat działam w OSP i szlag mnie trafia jk ktoś taki w ten sposób się wypowiada .Moim zdaniem stopień wyszkolenia i mobilność jednostki nie zależy od tego czy jest w KSRG lub jaki ma stopień w JOT ale od Zaangażowania ludzi,wyszkolenia i chęci ratowania ludzi.Mowa o byciu reprezentacyjną jednostką to chyba żart i to nie bardzo śmieszny. Jeżeli Majkis jest strażakiem to z pewnością pamięta słowa ślubowania. Niech sobie je przypomni i pomyśli o tysiącach ludzi turzy je mają w sercu................

[seligow]

Dobrze. Zróbmy małą symulacje: w gminie jest 10 jednostek (2 w KSRG). 8 skreślamy (rola reprezentacyjna...). Jest lipiec, susza, wysokie zboża, wąski pas lasu, obok droga gruntowa, jakieś 10km od najbliższego sprawnego hydrantu, znajdującego się przy OSP w KSRG (zwykłe osp nie istnieją, to po co hydranty przy strażnicach...). Wieje wiatr w stronę zabudowań, jest godzina 23:00. Jedzie sobie pijaczek rowerem, rzuca peta, zapala się ściółka w lesie. A teraz profesorze Majkis rozpisz mi, jakbyś przeprowadził akcję ratowniczą, dysponując 5 autami, 2x Gba, 3x Gcba (2x2 ksrg, 1jrg) gdzie 3 sztuki non-stop jeżdżą po wodę.

Właśnie zginęło jakieś 20 osób, reszta nie ma do czego wracać, bo spłonął cały ich dobytek, przez Twoją ekonomię. Wstyd mi, że tacy ludzie nazywają się "ochotnikami".

Pozdrowienia dla wszystkich prawdziwych strażaków!

Kamil, OSP Seligów

[Firestarter]

Czyli my strażacy z poza systemu jesteśmy potrzebni tylko żeby składkę odprowadzać.Żeby ZOSP RP mógł z czego dać "DZIELNYM OCHOTNIKOM Z KSRG"

[mariuszskarbnik]

To co teraz napiszę może będzie nieeleganckie, ale majkis i jego kompani z jednostki pewnie nawet na majtkach, obok kolejnego dnia tygodnia mają napis KSRG
A tak na poważnie, to pisanie o statystykach ile to wyjazdów ma KSGR a ile jednostki z poza systemu jest naciągane. KSRG wyjeżdża najczęściej, gdyż jako jedyny posiada niezbędny sprzęt i ludzi przeszkolonych i z badaniami lekarskimi. Reszta najczęściej tego nie ma, więc legalnie nie można ich zadysponować do zdarzenia. U mnie w gminie są dwie jednostki w systemie i one "obskakują" 99% zdarzeń. 1% przypada na pozostałe 12 jednostek (żaden z członków nie posiada badań, bo po co - te z systemu dają sobie radę).
Ap ropo działania systemu - latem obok mojego domu paliła się trawa w rowie (była skoszona, trudno to nazwać pożarem, wystarczyło dogasić z hydrantu przy pomocy 2 węży w-52+redukcja bezpośrednio z hydrantu , który stał 10 metrów dalej!!!). Po zgłoszeniu do komendy i prośbie o zezwolenie na wyjazd, zezwolenia nie udzielono, bo już wysyłają jednostkę z KSRG, która mieści się 6km dalej. Chłopaki przyjechali i zaczęli gasić... Młodzi dostali szybkie natarcie żeby się podszkolić a starsi zdjęli hełmy, odpalili papierosa i rozsiedli się na pobliskim przystanku. Młodzi przez godzinę wpompowali do rowu 6000 litrów wody (taki mają zbiornik na samochodzie) i zapytali "wypoczywających co dalej... Wtedy podjechali pod hydrant, zatankowali zbiornik i przez następna godzinę wpompowali do rowu następne 6000 litrów!!! Po dwóch bitych godzinach (ekwiwalent musi się zgadzać) ponownie zatankowali zbiornik przy pobliskim hydrancie. Następnie odjechali. Efekt - 12 tysięcy litrów wody w pobliskich rowach i niedokręcony hydrant po zatankowaniu samochodu, który musiałem iść osobiście dokręcić, bo ciągle się lało!!!
Tak więc panowie z KSRG, nosy trochę niżej...