opinie na temat zasysaczy
-
Topic author - Posty: 178
- https://dekodeco.com.pl/producent-mebli-na-wymiar-w-warszawie-nowoczesne-kuchnie/
- Rejestracja: sob 13 lut 2010, 18:02
- OSP (gm., woj.): kielnarowa podkarpackie
- Status: Offline
opinie na temat zasysaczy
Witam , potrzebuje waszych opini na temat zasysaczy liniowych.Chcemy kupić zasysacz liniowy UTLRA-LIGHT taki jak oferuje Horpol lub zasysacz z ARCH .Który lepiej się sprawuje bo nie chcę kupić kota w worku i wyrzucić ok. 1000 zł w błoto.W naszym samochodzie nie mamy instalacji pianowej dlatego wydaje mi się że nalepszym rozwiązaniem byłby zasysacz ponieważ autopompa jest z przodu samochodu i podciągnęli byśmy środek pianotwórczy wężykiem z zabudowy do przodu w pobliże autopompy a zasysacz umocowalibyśmy pod zderzakiem.Czekam na opinie
Re: opinie na temat zasysaczy
Zasysacz w większości przypadków jest tak rzadko używanym ustrojstwem i w dodatku konstrukcyjnie na tyle prostym, że nie bardzo może się coś z tym stać.
W naszej jednostce przez lata (od kiedy pamiętam czyli jakieś lata 80) był zasysaz, który działa do tej pory. O ile pamiętam raz tylko był z nim problem bo nie został dostatecznie dobrze przepłukany przy poprzedni użyciu - trochę trzeba było się pobawić(jakieś 10 minut płukania od strony wężyka i tłoczenia, bez rozkręcania), żeby zassał środek.
Może popytaj czy ktoś nie ma na zbyciu jakiegoś używanego, mzże gdzieś w PSP leży niepotrzebny.
Myślę, że w Waszym przypadku zasysacz to najlepsze rozwiązanie. Nie wiem tylko czy potrzebujecie go montować na stałe i przeciągać armaturę. Zawsze przenośny może być użyty bardziej elastycznie. Poza tym przy zamontowaniu trzeba by się pobawić i dorobić jakiś specjalny krótki wąż z autopompy. Oczywiście można tylko nie wiem czy trzeba. Z praktyki mogę powiedzieć, że sprawienie zasysacza, hoboka i weżyka ze skrytki nie zajmuje dużo czasu i nie jest kłopotliwe. Sprawę można zdecydowanie uprościć stosując zamiast 60 litrowej beczek 2 mniejsze 30 litrowe (nigdy nie udało nam się nawet jednej opróżnić przy samochodzie osobowym) .
PS: praktycznie większość aut z Niemiec czy Holandii nie ma mieszaczy w autopompach i spokojnie sobie radzą
W naszej jednostce przez lata (od kiedy pamiętam czyli jakieś lata 80) był zasysaz, który działa do tej pory. O ile pamiętam raz tylko był z nim problem bo nie został dostatecznie dobrze przepłukany przy poprzedni użyciu - trochę trzeba było się pobawić(jakieś 10 minut płukania od strony wężyka i tłoczenia, bez rozkręcania), żeby zassał środek.
Może popytaj czy ktoś nie ma na zbyciu jakiegoś używanego, mzże gdzieś w PSP leży niepotrzebny.
Myślę, że w Waszym przypadku zasysacz to najlepsze rozwiązanie. Nie wiem tylko czy potrzebujecie go montować na stałe i przeciągać armaturę. Zawsze przenośny może być użyty bardziej elastycznie. Poza tym przy zamontowaniu trzeba by się pobawić i dorobić jakiś specjalny krótki wąż z autopompy. Oczywiście można tylko nie wiem czy trzeba. Z praktyki mogę powiedzieć, że sprawienie zasysacza, hoboka i weżyka ze skrytki nie zajmuje dużo czasu i nie jest kłopotliwe. Sprawę można zdecydowanie uprościć stosując zamiast 60 litrowej beczek 2 mniejsze 30 litrowe (nigdy nie udało nam się nawet jednej opróżnić przy samochodzie osobowym) .
PS: praktycznie większość aut z Niemiec czy Holandii nie ma mieszaczy w autopompach i spokojnie sobie radzą
Sylwek
www.strazak.pl
www.strazak.pl