Sprawa wynagrodzeń za udział w akcjach członków OSP.

[OSP WRZOSOWA]

A Ja też jestem za tym żeby ekwiwalent był wypłacany i basta . U nas w gminie do tej pory nie było placone , ale po wyborach samorzadowych bedziemy walczyc o to co sie nam nalezy

Pozdrawiam

[44g37R7@neostrada.pl]

[44g37R7@neostrada.pl]

[OSP WRZOSOWA]

witam

jesli mozesz to podeslij w wolnym czasie ten wyrok

pozdrawiam


Marcin

[wocik]

Z uwagi na to, że nie mogę wstawić skanów na stronie, proszę o adresy e-mail. Wyślę skany decyzji wojewody lubelskiego wszystkim zainteresowanym.
Pozdrawiam
Wocik

[44g37R7@neostrada.pl]

[PiotrG]

Witam
Jak najbardziej jestem za płaceniem za udział w działaniach ratowniczych ale tylko i wyłącznie w przypadku gdy ratownik ochotnik rzeczywiście stracił wynagrodzenie w pracy za czas jego nieobecności spowodowanej udziałem w akcji ratowniczej.
Jesteśmy w końcu ochotnikami a OSP nie jest zakładem pracy.

[Marcello]

Moje zdanie jednak jest nieugięte.

Rodzi topatologie.

Trzeba stworzyć i przeforsować uchwałę, która by obejmowała m.in.:

- dodatek do emerytury,
- zniżki na leki dla wszystkich członków czynnych i już honorowych,
- ulgi w przejazdach komunikacją publiczną, itp.

A dodatkowo gmina powinna - adekwantnie do aktywności w akcjach - dofinansowywać jednostkę przedewszystkim w sprzęt ochronny każdego strażaka, żeby poprawić nasze bezpieczeństwo, bo to jest najważniejsze.
Co z tego, że dostaniemy kasę za udział w akcjach, jak w skrajnie niebezpiecznych dla życia akcjach, będziemy ubrani "NIEBEZPIECZNIE".

Wypłata bezpośrednio do ręki rodzi patalogie !!!

Pozdrawiam

[wocik]

MARCELLO. Nie chciał bym być nieuprzejmy, ale wychodzi mi, że Ty jednoosobowo chcesz zastępować sejm. Ustalając w ten sposób różne zasady to każdy będzie zmieniał prawo w sposób jaki mu wygodnie. Jan na przykład poproszę na początek o 8 godzinny tydzień pracy, później o 100% podwyżkę, a jesze później coś się wymyśli. A wracając do sprawy to do momentu zmiany ustawy pieniążki powinny być wypłacane w stawce jaką przewiduje ustawa. A po zmianie zobaczymy, ale znając polskie realia to jakiś poseł powoła się na zdanie takich osób jak Ty i powie, trzeba im zabrać skoro nie chcą, nie bardzo wierzę w to, że coś nam przybędzie. Czytałem ten nowy projekt i jest on po prostu smieszny. Jeżeli pojawiają się w nim jakieś profity to tylko dla związku. No chyba, że ktoś się uprze na ten dodatek do emerytury (po udokumentowanych 30 latach służby będziemy chyba świadectwa pracy-służby musieli wystawiać), po za tym nie ma tam nic dla ochotników jako pojedynczych osób.
Jeżeli Cię w czymś obraziłem - z góry przepraszam.

[44g37R7@neostrada.pl]

[Tiger]

Mam popdobne zdanie jak PiotrG. W naszej gminie sami (Zarząd OG) zrzekliśmy się ekwiwalentu, ale tylko w przypadku, jeśli udział w akcjach i szkoleniach nie koliduje z pracą. Na przykład, gdy byłem na kursie organizowanym przez PSP, z tego powodu przez tydzień nie było mnie w pracy i wystąpiłem do gminy, aby zgodnie z ustawą zrefundowała mi utracone zarobki. Podobnie, jeśli jakaś np. nocna akcja przeciągnie się do rana i do pracy nie dojadę - za czas nieobecności w pracy, gmina powinna zapłacić. Natomiast płacenie za udział w akcjach w czasie wolnym - tak jak już nieraz pisałem, zgadzajac się z wypowiedzią jakiegoś policjanta, uznaję za kryminogenne.

[fajerman-1]

Wypowiadałem sie juz na ten temat lecz widze ze cała ta dyskusja jest naprawde conajmniej śmieszna.
Chcielismy wiec mamy demokracje są zmiany jest Ustawa która nakazuje ekwiwalent za udział w akcjach ratowniczych i szkoleniu.
Wiec dlaczego dyskutujemy kto dał nam prawo podwazac ustawe podpisana przez Prezydenta RP.
Jestem bardzo ciekawy czy gdyby wyszła ustawa o obowiązkowym przekazywaniu nowych wozów strazackich takich suuuuuper wypasionych czy wtedy takze były by rózne zdania NAPEWNO NIE.
Dlaczego np pracownik urzedu jedzie na szkolenie z gminy ma płacone za to a gdy jedzie własnym samochodem leci mu kilkometrówka.
Dlaczego radni maja płacone diety dlaczeko listonosze maja płacone za dojscia do mieszkan bo takie sa przepisy.
Czy my musimy byc tymi którzy sa tak dobroduszni za friko.
Jestem z ponad 20 letnim stazem w OSP i nikt sie mnie nie pyta gdzie co ja i dlaczego i czasami łza sie w oku kreci gdy umorusany podczas akcji czy zakrwawiony słyszysz złosliwe uwagi obserwatorów powinniscie wiedziec jak sie wtedy czujemy.Wielokrotnie oskarzano nas o kradziez w czasie akcji itp.
Opamietajmy sie jestesmy ludzmi św.Floriana daja to bierzmy i nie kłocmy sietak ma byc.
A jesli ktos mysli inaczej nic trudnego wez te pieniązki które gwarantuje Ci ustawa i wpłac na konto jednostki.Czy to takie trudne.Ja biore kase i przy kazdym spotkaniu z młodziezówka kupujemy im lody organizujemy ogniska itp.Nikt nikomu nie wytyka czy dał czy nie.Wkoncu jestesmy cywilozowanym narodem
Pozdrawiam dh.ciepło

[44g37R7@neostrada.pl]

[Marcello]

Podjąłem dyskusję w mojej jednostce i na Zarządzie Gminnym i można powiedzieć, że reprezentuję zdanie całej gminy.
Tutaj nikt, nigdy nie brał pieniędzy i brać nie będzie.
Wszyscy sątemu przeciwni, bo wiedzą, że to może skończyć się tym, że zaczną się problemy z tym, kto ma jechać, bo wtedy każdy by chciał zarobić, a nie wywołując wilka z lasu, żeby nikt nie prowokował zdarzeń.
Cóż. U Was są inne idee, u nas inne.

Wocik.
Ja się nie mam o co obrażać.
Każdy ma prawo powiedzieć swoje zdanie.
I owszem. Jeśli u Was niema problemów związanych z wynagrodzeniami, to Wam życzę jak najwięcej sukcesów.
Ale u nas by to nie przeszło. Bo już był ten temat dwa razy poruszany na zjeździe GZOSP.
Pozdrawiam.

[wocik]

MARCELLO. Jeszcze tylko jedno pytanie. Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że łamiecie prawo nie biorąc tych pienieędzy? Owszem można je wpłacić na konto swojej OSP, innej OSP, dla dzieci głodujących w Etiopii lub na kazdy inny cel. Ale trzeba je najpierw odebrać. I Zarząd gminny nie ma tu nic do powiedzenenia, bo pieniądze należą się imiennie wsztystkim członkom OSP biorącym udział w akcji lub szkoleniu.
Pzdrawiam