Woj. Zachodniopomorskie. Dziś mieliśmy 8 wyjazd. Ogólnie w porównaniu z ostatnimi 3 laty to było podobnie na początku marca. Jeśli zaś spojrzeć na dawniejsze lata, to zauważalna jest wyraźna tendencja spadkowa. Jakieś 10 lat temu mieliśmy ok. 70 zdarzeń rocznie. W ostatnich latach mamy 20-40 zdarzeń. Jesteśmy w KSRG.
Osobiście uważam, że spadek liczby zdarzeń związany jest przede wszystkim z rozwojem technologii. Na polach już coraz mniej ursusów czy bizonów na za którymi zboża paliły się na pniu. W ostatnich latach zaczęto sprzedawać słomę, więc i znikł problem wypalania ściernisk. Sama prewencja i ciągłe gadanie o szkodach po wypalaniu traw robią swoje, bo na wiosnę coraz mniej takich zdarzeń. A i za wypalanie rolnicy dotacje mogą stracić. U nas już stodół prawie nie ma, a takich ze słomą albo sianem to w ogóle. Sterty ubezpieczone to i dla podpalacza to żadna zemsta na gospodarzu. Po prostu inne czasy

usuwanie gniazd owadów błonkoskrzydłych też prywatne firmy robią, to ogólnie wyjazdów mamy coraz mniej, za to coraz dziwniejsze się zdarzają. Dużo różnych miejscowych zagrożeń, zamiast pożarów się pojawiło. poza tym wzrosła liczba wypadków, bo samochody coraz szybsze a drogi coraz gorsze.